"Okrutnie". Z tym Kamil Stoch miał problem 

PAP/EPA / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch oddał udany skok w prologu w Vikersund, który dał mu ostatecznie szesnastą pozycję. Trzykrotny mistrz olimpijski miał jednak problemy podczas swojej próby. - Nie radziłem sobie z rozbiegiem - mówił w rozmowie z Eurosportem.

Kamil Stoch udowodnił już wielokrotnie, że potrafi świetnie skakać także na obiektach mamucich. W końcu jako jeden z nielicznych w historii przekroczył na nartach ćwierć kilometra. Dokonał tego niespełna sześć lat temu w Planicy (więcej TUTAJ).

Mimo sympatii do tych największych skoczni Polak nie może przyzwyczaić się do Vikersundbakken, która po raz kolejny została przebudowana w 2018 roku. O swoich odczuciach po piątkowym prologu, w którym zajął szesnaste miejsce, opowiedział na antenie Eurosportu.

- Nie radziłem sobie z rozbiegiem. Wciskało mnie okrutnie tam w przejściu. Później trudno było mi z tego obrać dobry kierunek. Mimo wszystko, dalej to jest solidne - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie

W trakcie tego weekendu czekają nas dwa konkursy indywidualne na Vikersundbakken. Na co kibice powinni zwracać uwagę podczas skoków zawodników? Kamil Stoch nakreślił nieco specyfikę takich obiektów. Można usłyszeć, że "mamuty" sporą różnią się od skoczni mniejszych rozmiarów.

- O ile na skoczniach mniejszych można ze złej pozycji oddać skok - czy on będzie trochę bardziej przeciśnięty, czy będzie miał mniej kierunku dodany - to i tak nie będzie miało to znaczenia, bo tu dzieje się wszystko szybciej - powiedział.

- Jest więcej parcia w powietrzu na nas, na narty. Jeśli tu się popełni błąd, to na takim obiekcie jest od zdwojony - dodał.

Pierwszy konkurs indywidualny w Vikersund już w sobotę o godzinie 16:30. Transmisja w TVN oraz WP Pilot. Relacja tekstowa będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.

Zobacz też:
Dawid Kubacki dokona niemożliwego? "Sytuacja jest trudna"

Komentarze (0)