Po tym jak we wtorek w pierwszym z dwóch konkursów Pucharu Świata w Lillehammer Dawid Kubacki zajął dopiero 19. miejsce, a wygrał Halvor Egner Granerud, wydawało się, że losy walki o Kryształową Kulę są już rozstrzygnięte. Polak miał blisko 400 punktów straty do Norwega, a do końca sezonu pozostało wtedy sześć konkursów indywidualnych.
Ale po tym co stało się dwa dni później na olimpijskiej skoczni Lysgårdsbakken chyba nie znajdzie się odważny, który znów postawiłby taką tezę. Nadal to Granerud jest zdecydowanym faworytem do Kryształowej Kuli, ale po tym co pokazał w czwartek Dawid Kubacki, jest jeszcze iskierka nadziei, że w Planicy to Polak może być górą w tej batalii.
W czwartek w Lillehammer Kubacki po dwóch świetnych skokach na 137,5 oraz 138 metrów wygrał szósty w sezonie konkurs Pucharu Świata. Z kolei Granerud był szósty. Tym samym jednego dnia Polak odrobił do Norwega 60 punktów i zmniejszył straty w klasyfikacji generalnej cyklu do 318 "oczek" (szczegóły TUTAJ).
- To wciąż bardzo dużo. Sytuacja jest trudna. W czwartek Dawid sporo odrobił, ale nadal to Norweg ma znaczącą przewagę. W dodatku zawodników czekają teraz aż cztery konkursy na obiektach do lotów, gdzie teoretycznie mocniejszy jest Granerud. Mimo wszystko jako kibic wciąż wierzę, że Dawid może i takie straty odrobić. Bardzo mu tego życzę. Na pewno rywalizacja między nim a Halvorem do końca sezonu będzie pasjonująca - podkreślił dla WP SportoweFakty Wojciech Fortuna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Zdaniem pierwszego polskiego mistrza olimpijskiego w skokach Dawid Kubacki ma większe szanse na odrobienie strat do podium w Raw Air. Po czwartkowym zwycięstwie Polak awansował na 4. miejsce w norweskim turnieju i do trzeciego Stefana Krafta traci już niespełna 20 punktów (tabela TUTAJ).
- Tutaj szanse odrobienia strat przez Dawida są znacznie większe. Najważniejsze jednak, że Polak skacze na wysokim poziomie. Warunki, jakie miał w czwartek to jedno, ale przede wszystkim na skoczni trzeba oddać dobre skoki. I z tego zadania Dawid wywiązał się perfekcyjnie. Skakał świetnie. Od razu po wyjściu z progu widać było, że będą to bardzo dobre skoki. Czapki z głów przed Dawidem i serdeczne gratulacje dla niego i całego sztabu - powiedział Wojciech Fortuna.
- Oprócz Dawida cieszy mnie też cały czas stabilna na wysokim poziomie forma Kamila Stocha. Jest blisko podium i wierzę w to, że stanie na nim jeszcze w tym sezonie. Kilka lat temu w Planicy, lecąc ponad 250 metrów, udowodnił, że potrafi świetnie latać. Zatem i w Vikersund, i na koniec sezonu w Planicy, Kamil ma realne szanse powalczyć o podium - dodał nasz rozmówca.
Do końca sezonu pozostało siedem konkursów: dwa indywidualne w Vikersund, indywidualny i drużynowy w Lahti oraz dwa indywidualne i drużynowy w Planicy. Od piątku 17 do niedzieli 19 marca skoczkowie będą rywalizować podczas finału Raw Air w Vikersund, gdzie zaplanowano dwa prologi i dwa konkursy indywidualne.
Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty
Plan końcowej rywalizacji w Raw Air:
piątek (17.03)
14:45 - treningi (2 serie)
17:00 - prolog
sobota (18.03)
15:30 - seria próbna
16:30 - konkurs indywidualny
niedziela (19.03)
14:30 - prolog
16:00 - konkurs indywidualny