O godzinie 15:00 miał rozpocząć się przedostatni konkurs Pucharu Świata w Planicy. Tak się jednak nie stało. Wiatr szaleje na Letalnicy i nie ułatwia organizatorom finałowego weekendu cyklu.
Według najnowszych informacji przekazanych przez Międzynarodową Federację Narciarską, start zawodów - już po raz kolejny - został przesunięty o pół godziny (na 17:00). Wcześniej (16:30) odbędzie się jury meeting, na którym zapadnie ostateczna decyzja.
Jak informuje portal skijumping.pl, warunki są tak trudne i zmienne, że nawet jeśli jury podejmie próbę startu konkursu to trener Thomas Thurnbichler raczej nie pozwoli skakać swoim podopiecznym.
Wcześniej odwołano też zaplanowaną na 14:00 serię próbną. Na liście startowej jest 40 zawodników, w tym czterech reprezentantów Polski.
Warto dodać też, że mamucia skocznia w Planicy nie ma sztucznego oświetlenia, a to też nakłada presję czasu na organizatorów.
Czytaj także:
- Gdzie on wylądował?! To był niewiarygodny lot Stocha w Planicy
- Ma szansę wyprzedzić Kubackiego. Co za słowa o Polaku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi