Kariera Kamila Stocha obfitowała w przepiękne skoki, które przez sędziów oceniane były na najwyższe możliwe noty. Niejednokrotnie przyznawali Polakowi dwudziestki, a to spore wyróżnienie.
O tak wysokie oceny jest trudno na mamutach. Siła, która działa na zawodnika podczas lądowania jest zdecydowanie większa i skoki za punkt oznaczający wielkość skoczni często wiążą się także z niższymi ocenami od sędziów za brak ładnego wykończenia lotu. Nie ma jednak wątpliwości, że skoczkowie takie występy pamiętają na całe życie.
Stoch w swojej karierze dwusetny metr przekraczał wiele razy, 240 również. Jednym z najbardziej historycznych skoków Polaka jest jednak ten, gdy pokonał ćwierć kilometra w powietrzu podczas konkursu drużynowego w Planicy w marcu 2017 roku.
Wówczas Polak startował, jako lider naszej kadry i starał się atakować drugie miejsce zajmowane przez Niemców. Stoch miał fenomenalne warunki noszenia, które utrzymywały go na niezwykle wysokim poziomie nad zeskokiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi
Wiatr poniósł naszego mistrza aż na 251,5 metra, gdzie spadł z dosyć dużej wysokości i nie był w stanie już wylądować klasycznym dla siebie telemarkiem. Tym samym ustanowił niepobity do dziś rekord Polski i na dwa lata także skoczni. Nota za ten lot wyniosła 418,2 i była najwyższa w konkursie (na wideo poniżej od 2:37).
Legendarny lot Stocha komentował jeden z najwybitniejszych w tej dziedzinie telewizji - Włodzimierz Szaranowicz. - Już jest w powietrzu. Ma silny wiatr pod narty. Bardzo silny. Piękna, nienaganna sylwetka i.... jest, jest, jest! Pięknie to zrobił, leciutko. Tak jak powinien dwukrotny (wówczas - przyp. red.) mistrz olimpijski - krzyczał uradowany komentator.
- Cieszę się bardzo. To jest po prostu niesamowite. Nie potrafię tego opisać słowami, bo ciężko znaleźć słowa, które miałyby opisać to, co zawodnik czuje podczas lotu, ale to było niesamowite. Chciałem, aby ten lot trwał jak najdłużej - powiedział po konkursie przed kamerami Skijumping.pl.
Przez najbliższe trzy dni Stoch będzie miał okazję na poprawienie tego rezultatu i sprawienie sobie ponownie takiej radości. Zakończenie sezonu Pucharu Świata w Planicy startuje 31 marca, a finałowy konkurs zaplanowany jest na 2 kwietnia.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę