W sobotni poranek w Planicy rozegrano konkurs indywidualny, w którym najlepszy okazał się Stefan Kraft. Oprócz Austriaka na podium stanęli Anze Lanisek i Piotr Żyła. Na dziesiątym miejscu rywalizację zakończył Kamil Stoch, który mógł być zadowolony po swoim skoku.
Polski skoczek poszybował 225 metrów. A na dodatek trzykrotny mistrz olimpijski zrobił to w kapitalnym stylu, o czym świadczą też bardzo wysokie noty od sędziów (w sumie 58 punktów, a pojawiła się też jedna "20"). Polak był trzeci po swojej próbie, a ostatecznie zakończył konkurs na dziesiątej lokacie.
Jak wyliczył dziennikarz skijumping.pl, Adam Bucholz, był to trzydziesty taki przypadek w długiej karierze polskiego skoczka. Te wyliczenia są już jednak nieaktualne. W pierwszej serii konkursu drużynowego Stoch dostał dwie kolejne "20". Najwyższą notę otrzymał też Anze Lanisek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi
Stoch był zadowolony już po swoim pierwszym piątkowym skoku. - To chyba była moja najlepsza próba tutaj. Musiałem popracować nad jedną rzeczą, żeby ręce z tyłu były luźne i się udało. Przed drużynówką nastroje bojowe - mówił na antenie TVN.
Dodajmy, że łącznie w swojej karierze Stoch już 32 razy dostał notę marzeń. Jednocześnie w tym sezonie zdarzyło się to już cztery razy. Wcześniej podczas prologu w Lillehammer.
Oto noty za skok w konkursie drużynowym:
Tutaj noty za skok w konkursie indywidualnym:
Czytaj także:
Jednym słowem Thurnbichler określił, co Żyła zrobił w Planicy
Wszystko jasne. Zobacz ostateczne miejsce Kubackiego w PŚ