Po pierwszej serii wiele wskazuje na to, że Polacy nie odegrają kluczowych ról w niedzielnej rywalizacji. Wprawdzie niektórzy Biało-Czerwoni poprawili się pod względem odległości, biorąc pod uwagę ich występ w serii próbnej, natomiast nie znalazło to swojego odzwierciedlenia w klasyfikacji.
Dużo lepszy występ niż pół godziny wcześniej zanotował Paweł Wąsek. 23-letni zawodnik lądował tuż za 216 metrem. Nie zmienia to faktu, że lokata, którą zajmuje cieszynianin wciąż jest odległa, bowiem Wąsek został sklasyfikowany dopiero na dwudziestym piątym miejscu.
Po raz kolejny w Planicy najlepiej spośród Polaków zaprezentował się Aleksander Zniszczoł. Próba na odległość 226 metrów wystarczyła, by reprezentant WSS Wisły zajmował czternastą lokatę po pierwszej serii konkursu.
Z kolei Kamil Stoch i Piotr Żyła wypadli identycznie. Wprawdzie to trzykrotny indywidualny mistrz Olimpijski skoczył 221.5 metra, więc o 5.5 dalej niż jego kolega z kadry, natomiast w ostatecznym rozrachunku nota obu skoczków okazała się identyczna i zapewniła im osiemnaste miejsce.
Oczekiwań miejscowych kibiców ponownie nie zawiódł Anze Lanisek. Słoweniec wygrał pierwszą serię, osiągając imponujące 239.5 metra. To pozwoliło mu nieznacznie wyprzedzić Domena Prevca. W ścisłej czołówce naturalnie nie mogło również zabraknąć Stefana Krafta, który od dłuższego czasu jest zabójczo skuteczny w Pucharze Świata.
Z kolei wielką niespodzianką jest słaba postawa Halvora Egnera Graneruda. Norweg skoczył raptem 215.5 metra i tym samym po pierwszej serii zajmuje dopiero dwudziestą trzecią lokatę. Wprawdzie lider formacji Alexandra Stoeckla już nic nie musi, bo kilka konkursów temu przypieczętował zdobycie Kryształowej Kuli, natomiast miał jeszcze teoretyczne szanse na zwycięstwo w cyklu Planica Seven, które pogrzebał.
Zobacz także:
- Dawid Kubacki wróci na skocznie?
- Ważne słowa ws. kariery Stocha
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi