Ostatni sezon w Pucharze Świata w skokach narciarskich nie był wybitnie udany dla Kamila Stocha. Polski skoczek miał problem z ustabilizowaniem formy na wysokim poziomie, przez co jego wyniki były dalekie od oczekiwanych.
O tym, jak trudny to był dla niego sezon, opowiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Trzykrotny indywidualny mistrz olimpijski otwarcie przyznał, że odczuwa zmęczenie.
- Po 20 latach mam prawo powiedzieć, że jestem zmęczony. Szczególnie ostatnie dwa sezony były intensywne. I chyba najbardziej to, że poświęciłem bardzo dużo, a mało dostałem w zamian. Nie skakałem tak, jak chciałem - przekazał Stoch.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa
Jednocześnie 36-letni skoczek zapewnił, że nie składa broni i nadal będzie dawał z siebie wszystko. Stoch zdradził też, w jakiej sytuacji rozważyłby podjęcie decyzji o zakończeniu kariery.
- Zawsze będę chciał walczyć o najwyższe cele, a nie jechać na zawody i tak sobie skakać, bo mnie biorą. To nie jest fajne, nigdy bym tego nie chciał. Dopóki jednak widzę, że mam potencjał do wykorzystania, próbuję. Jeżeli szczytem moich możliwości byłoby doskakiwanie czasem do dziesiątki, a regularnie zajmowanie miejsc w drugiej dziesiątce, to nie, dziękuję - podsumowała Rakieta z Zębu.
Dodajmy, że przed 36-latkiem nowe wyzwania. Już niebawem Stoch i spółką wezmą udział w Igrzyskach Europejskich.
Zobacz także:
Jest decyzja ws. licencji dla mistrza Polski
Rewolucja w skokach narciarskich