Tegoroczną edycję Letniego Grand Prix wiele drużyn potraktowało jako zaznajomienie się z rywalizacją przed najważniejszym cyklem - czyli zimowym Pucharem Świata. Stąd o pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej walczyli regularnie występujący w zawodach Vladimir Zografski oraz Gregor Deschwanden.
Ostatecznie wygrał Bułgar. Najwyżej z Biało-Czerwonych uplasował się Piotr Żyła, ponieważ na czwartej pozycji. Cieszy fakt, iż w sobotnim konkursie w Klingenthal na podium wskoczył Dawid Kubacki. Są więc powody do optymizmu, o czym powiedział Thomas Thurnbichler.
- Letnie Grand Prix dobiegło końca. Za nami ostatnie zawody w Klingenthal. Dawid stanął na podium i mogę powiedzieć, że drużyna jest na dobrych torach. Wiemy, że mamy jeszcze spory potencjał do wykorzystania - powiedział szkoleniowiec polskiej kadry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!
Do rozpoczęcia sezonu 2023/2024 Pucharu Świata pozostały niespełna dwa miesiące. Cykl zainauguruje konkurs indywidualny 25 listopada w Ruce. Thomas Thurnbichler w opublikowanym przez Polski Związek Narciarski nagraniu zdradził nadchodzące plany kadry.
- Następny okres przygotowawczy poświęcimy rezerwom w technice i na poziomie fizycznym. Zajmiemy się również tematem sprzętowym i wówczas będziemy gotowi na zimę - stwierdził.
- W przyszłym tygodniu mamy mistrzostwa Polski i zapraszam wszystkich, którzy chcą zobaczyć najlepszych polskich skoczków w akcji - podsumował.
Zobacz też:
Małe przełamanie. Wąsek w czołowej "10" serii próbnej
Nie ma liderów, nie ma finału. Polacy rozczarowali w Klingenthal