Nerwowo było już przed samym konkursem. Powód? Skoki Polaków w treningach i kwalifikacjach.
Teoretycznie można było pocieszać się, że to tylko wypadek przy pracy i tak doświadczeni zawodnicy jak Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch oszczędzali siły na konkurs. W praktyce - patrząc na styl skoków Biało-Czerwonych i dystans dzielący ich do najlepszych w eliminacjach - trudno było oczekiwać, że w sobotę "nasi" odegrają "pierwsze skrzypce".
Niespodzianki nie było. Co więcej, Polacy skakali jeszcze gorzej niż dzień wcześniej. Kilka dni temu nikt takiego scenariusza nie zakładał, ale Stoch i Żyła zakończyli sobotni konkurs już po pierwszej serii. Zaraz po wyjściu z progu lecieli bardzo nisko nad zeskokiem i szybko lądowali. Rozkładali bezradnie ręce, jakby sami nie potrafili wytłumaczyć, co tak naprawdę się z nimi działo.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
Jedynym Polakiem, który awansował do finałowej serii był Dawid Kubacki. Rok temu mistrz świata regularnie latał w Ruce ponad 140 metrów. Teraz wylądował 10 metrów bliżej i to mimo jednych z lepszych warunków w całej pierwszej serii. Efekt? Tylko 23. miejsce na półmetku skoczka, który 12 miesięcy temu na początku sezonu robił co chciał z rywalami.
W finale Kubacki poprawił się. Thomas Thurnbichler nawet zacisnął pięść po skoku swojego lidera, ale trudno nie oprzeć się wrażeniu, że była to dobra mina do złej gry. 133 metry Kubackiego, znów przy sprzyjającym wietrze, to także nie była odległość, która pozwoliłaby Polakowi na duży awans. Ostatecznie zajął 21. lokatę.
Najsłabszym z Biało-Czerwonych w sobotę był Kamil Stoch. Zajął... 43. miejsce, a po swoim skoku na 113,5 metra nie uzyskał nawet 100 punktów łącznej noty. Nie ma w tym jednak przypadku, bowiem w serii próbnej przed konkursem trzykrotny mistrz olimpijski był 40.
W czwartej dziesiątce zawodów zostali sklasyfikowani Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła. Teoretycznie nie zabrakło im wiele do awansu do finałowej serii. W praktyce gdyby nawet zajęli miejsca w trzeciej dziesiątce, nie wiele by to zmieniło w obrazie polskich skoków. A ten po sobotnich zmaganiach jest przygnębiający - podopiecznych Thurnbichlera od najlepszych dzielą na razie lata świetlne.
Biało-Czerwoni na razie nie mogą porównywać się zwłaszcza z Niemcami, którzy gdyby nie Stefan Kraft urządziliby sobie w Ruce mistrzostwa Niemiec. Co prawda na półmetku Austriak prowadził, ale za nim było aż czterech podopiecznych Stefana Horngachera! Mimo że w finale Niemcy znów skakali znakomicie, to Kraft obronił się. Skoki na 144. oraz 143. metr zapewniły mu triumf i koszulkę lidera PŚ. Drugi był Pius Paschke a trzecim Stephan Leyhe.
Pechowcem konkursu był Vladimir Zografski. W sobotę Bułgar potwierdził wysoką formę. Walczyłby o pierwszą dziesiątkę, ale po drugim dalekim skoku został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon.
Czasu na poprawę Biało-Czerwoni nie mają wiele. Karuzela Pucharu Świata rozkręca się. W niedzielę już drugi konkurs, także o 16:15. Na 14:50 zaplanowano kwalifikacje. Wynikowe relacje na żywo z obu serii w WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Kubacki ratuje honor Polaków. Tak wygląda klasyfikacja PŚ
Pierwsi liderzy klasyfikacji Pucharu Narodów. Fatalny początek Polaków
Wyniki sobotniego konkursu PŚ w Ruce:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Nota |
---|---|---|---|---|
1. | Stefan Kraft | Austria | 144/143 | 326,2 |
2. | Pius Paschke | Niemcy | 142/142,5 | 315,6 |
3. | Stephan Leyhe | Niemcy | 137/143,5 | 313,2 |
4. | Andreas Wellinger | Niemcy | 142/136 | 311,5 |
5. | Daniel Tschofenig | Austria | 136/140,5 | 310,3 |
6. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 138,5/141,5 | 309,7 |
7. | Philipp Raimund | Niemcy | 141/140 | 309,3 |
8. | Timi Zajc | Słowenia | 133/143,5 | 298,6 |
9. | Michael Hayboeck | Austria | 135/139,5 | 297,9 |
10. | Jan Hoerl | Austria | 134,5/143,5 | 296,6 |
21. | Dawid Kubacki | Polska | 130/133 | 266,8 |
31. | Piotr Żyła | Polska | 126,5 | 123,6 |
32. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 125 | 120,9 |
34. | Paweł Wąsek | Polska | 118,5 | 113,4 |
43. | Kamil Stoch | Polska | 113,5 | 99,7 |