Skoki na odległość 135,5 i 131 metrów zapewniły Piotrowi Żyle 21. lokatę (więcej TUTAJ) podczas drugiego konkursu Pucharu Świata 2023/24 na Rukatunturi (HS 142).
W niedzielę było więc trochę lepiej niż dzień wcześniej, kiedy Żyła w inauguracyjnym nowy sezon konkursie nie awansował do serii finałowej.
- Wszystko byłoby fajnie, tylko zbyt wcześniej odbiłem się z progu. I to w pierwszej jak i drugiej serii. Ale tak to już ze mną jest. Jak jest wszystko fajnie, jak dobrze idzie, to coś muszę... - przyznał 36-letni skoczek na antenie Eurosportu.
- Ale co zrobić? Początki bywają trudne. Dzisiejsze kwalifikacje dały mi takiego kopa do pracy. Skok kwalifikacyjny (133,5 m - przyp. red.) był najlepszy, potem było już gorzej - dodał.
Żyła ze spokojem podchodzi do pierwszych startów. Ma świadomość tego, że trzeba teraz popracować na treningach, by wyeliminować błędy.
- Show must go on (z ang. "Przedstawienie musi trwać!")! Wczoraj za bardzo nie wiedziałem, co się dzieje. A dziś już wiedziałem, co chcę i jak zrobić. Trzeba się rozpędzać! - podsumował.
Zobacz:
Katastrofa Stocha w kwalifikacjach. Żyła dał nadzieję
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek