Wydaje się, że w skokach polskich zawodników coś drgnęło. W piątkowych kwalifikacjach najlepszym z nich okazał się Dawid Kubacki, zajmując 5. miejsce. Dziewięć lokat niżej uplasował się Piotr Żyła. Choć to druga dziesiątka, to i tak mamy do czynienia z poprawą względem serii konkursowych zarówno w Ruce, jak i w Lillehammer.
W trakcie pierwszych weekendów sezonu Żyła pomimo słabych wyników tryskał humorem w swoim stylu i z uśmiechem na twarzy odpowiadał na pytania dziennikarzy.
W piątek było jednak inaczej. Kiedy w studiu Eurosportu zapowiadano, że kibice za moment będą mogli posłuchać rozmowy z dwukrotnym indywidualnym mistrzem świata, to tej jednak nie pokazano.
Okazało się bowiem, że Zyła przemknął przez strefę dla wywiadów i nie zamierzał z nikim rozmawiać. W tej sytuacji na antenie Eurosportu pokazano rozmowę z następnym polskim skoczkiem - Pawłem Wąskiem.
Patrząc na charakter Żyły, to zachowanie niespotykane, choć może być tak, iż 36-latek szuka spokoju medialnego przed sobotnim konkursem. Dotychczas w żadnych zawodach w tym sezonie nie wskakiwał do drugiej dziesiątki, więc ma realny cel do spełnienia.
Sobotni konkurs w Klingenthal rozpocznie się o godz. 16:00.
Czytaj także:
Kapitalny lot Macieja Kota. Na taki powrót czekaliśmy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia