Chwile grozy na skoczni w Engelbergu

PAP/EPA / URS FLUEELER / Na zdjęciu: Anna Odine Stroem
PAP/EPA / URS FLUEELER / Na zdjęciu: Anna Odine Stroem

Działo się w piątek (15 grudnia) w Engelbergu. Oprócz treningów i kwalifikacji skoczków odbył się także konkurs PŚ w skokach narciarskich skoczkiń. Podczas niego groźny upadek zanotowała Anna Odine Stroem. Norweżka zabrała już głos nt. stanu zdrowia.

W piątek rozpoczął się kolejny weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich. W akcji zobaczyliśmy zarówno skoczków, jak i skoczkinie.

Tyle tylko, że zawodniczki rywalizowały już w konkursie PŚ. W Engelbergu najlepsza okazała się Francuzka Josephine Pagnier, a podium uzupełniły Kanadyjka Alexandria Loutitt i Słowenka Ema Klinec. Fatalnie spisała się jedyna Polka, a mianowicie Anna Twardosz, która zajęła ostatnie miejsce.

Na wyższej lokacie konkurs zakończyła nawet Anna Odine Stroem, która zaliczyła upadek. Jednak doszło do niego już w drugiej serii, w której to nie oglądaliśmy w akcji wyżej wspomnianej skoczkini z naszego kraju.

ZOBACZ WIDEO: "Coraz trudniej". Pokazała, jak trenuje w ciąży

Norweżka wylądowała na 122 metrze, jednak wówczas najechała nartą na nartę. To spowodowało, że straciła równowagę, upadła na zeskok i leżała na nim nieruchomo.

Do zawodniczki od razu ruszyli lekarze. Ostatecznie Stroem opuściła skocznię na noszach, a następnie służby medyczne przetransportowały ją do najbliższego szpitala. 25-latka za pośrednictwem Instagrama przekazała już najnowsze wieści nt. stanu zdrowia.

"Żyje, ale to wszystko" - napisała Norweżka, zamieszczając przy tym zdjęcie swojej nogi, a także kuli, o której się porusza.

Pewne jest zatem, że nie zobaczymy jej w akcji podczas drugiego konkursu w Engelbergu. Ten rozpocznie się już w sobotę, 16 grudnia o godzinie 12:30.

Na zdjęciu: upadek Anny Odine Stroem
Na zdjęciu: upadek Anny Odine Stroem

Przeczytaj także:
Ależ torpeda Żyły. Leciał, leciał i końca nie było widać. Jest nagranie
Co zrobił Żyła? Na taki lot długo czekaliśmy!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty