Trener Polaków stanął przed dziennikarzami i rzucił szczerze ws. Stocha

Newspix / Mateusz Januszek / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler
Newspix / Mateusz Januszek / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler

Wróciły obrazki z początku sezonu. Kamil Stoch znów skoczył krótko, z bezradności rozłożył ręce i szybko poszedł do szatni. Więcej do powiedzenia miał Thomas Thurnbichler, który po konkursie wskazał przyczynę tak krótkiego skoku lidera kadry.

Wydawało się, że jest już lepiej. Dwa tygodnie temu Kamil Stoch oddał jedne z najlepszych skoków w sezonie i był tuż za najlepszą dziesiątką w Innsbrucku. Ci, którzy wtedy uwierzyli, że Polak jest już blisko światowej czołówki, otrzymali zimny prysznic w Wiśle.

Od początku PolSKIego Turnieju Stoch nie skakał dobrze. W piątek w kwalifikacjach był dopiero w trzeciej dziesiątce. Nie dostał szansy w sobotnich zmaganiach duetów, a w niedzielę odpadł już po pierwszej serii. Skoczył zaledwie 116 metrów. To było za mało nawet na trzydziestkę. Zajął 32. miejsce. Tym samym wróciły obrazki z początku sezonu, gdy Stoch także miał problemy z wywalczeniem awansu do drugiej serii.

Po nieudanym skoku trzykrotny mistrz olimpijski nie zatrzymał się w strefie wywiadów. Poszedł ochłonąć do szatni. Później wyszedł do kibiców, rozdał mnóstwo autografów, ale do dziennikarzy już nie przyszedł. Tłumaczenie słabego skoku wziął na siebie Thomas Thurnbichler. Austriak przyznał, że Stoch nie miał najlepszych warunków w pierwszej serii, ale nie zwalał wszystkiego na wiatr.

- Popełnił też błędy. Był zbyt pasywny w pozycji najazdowej. Spóźnił też skok. Te błędy i dodatkowo złe warunki spowodowały kombinację nieudanego skoku. Szkoda, bo przy takim swoim normalnym skoku każdy z moich podopiecznych jest w stanie awansować do drugiej serii - przyznał pod skocznią Thurnbichler.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W niedzielę najlepszym z Polaków był Piotr Żyła. Zajął jednak tylko 14. miejsce. Mimo to trener docenił zwłaszcza drugi skok mistrza świata, który pozwolił mu awansować o siedem pozycji. - To był dobry skok. Tak samo jak pierwsza próba Aleksandra Zniszczoła - zwrócił uwagę Austriak.

W rozmowie z dziennikarzami Thurnbichler podkreślał także, że dużą rolę w niedzielnych zawodach odgrywał wiatr. Zwłaszcza w połowie pierwszej serii warunki na skoczni były bardzo trudne (najczęściej silny wiatr w plecy), a właśnie wtedy swoje skoki oddawali Aleksander Zniszczoł, Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła.

- Nie lubię tłumaczyć się warunkami, ale w pierwszej serii mieliśmy dużego pecha. Pozostaje wierzyć, że szczęście uśmiechnie się do nas w kolejnych konkursach - powiedział 34-latek.

Niedzielny konkurs indywidualny wygrał Ryoyu Kobayashi przed Stefanem Kraftem i Andreasem Wellingerem. Oprócz 14. Żyły i 32. Stocha 20. był Zniszczoł, 21. Paweł Wąsek, a 25. Kubacki.

Poniedziałek to dzień przerwy w PolSKIm Turnieju. Skoczkowie do rywalizacji wrócą we wtorek w Szczyrku, gdy odbędą się kwalifikacje do środowego konkursu indywidualnego. Początek eliminacji o 18:00.

Z Wisły Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także: Koniec skoków w Polsce? Zaskakujące, co stało się w Wiśle

Komentarze (26)
avatar
Möchomorek.
15.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@henryabor: Ale aż taką kasę jak bierze dekarz z PZN i pod stołem to chyba też bym położył polskie skoki! 
avatar
Möchomorek.
15.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Weźcie przestańcie. Nagle źle zaczeli skakać wszyscy a kadra B która ma innego trenera może nie robi wynikóa, ale skacze lepiej niż Kadra A . Czytaj całość
avatar
henryabor
15.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stoch to nie jedyna ofiara Thurnbichlera! De facto jego ofiarą jest cała drużyna polskich skoczków! Jednak dekarz wciąż dalej ma pełne zaufanie do trenerów, a zawodnicy nie muszą! Dekarz, czyli Czytaj całość
avatar
henryabor
15.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stoch to nie jedyna Thumbichlera! Choć de facto dekarza. Dekarz wciąż dalej ma pełne zaufanie do trenerów, a zawodnicy nie muszą! Dekarz, czyli grabarz polskich skoków z Wisły! 
avatar
widz_ew
15.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy od początku sezonu cały czas wieje nam wiatr w oczy, panie trenerze? Coś jest na rzeczy, jeśli zawodnicy nie zawsze mają wysoką prędkość najazdową, jeśli popełniają błędy, jeśli zła pozycja Czytaj całość