Miniony sezon dla polskich skoczków był daleki od ideału. Wyróżniał się jedynie Aleksander Zniszczoł, któremu udało się osiągnąć najlepsze wyniki w karierze. Natomiast forma Kamila Stocha, Dawida Kubackiego czy Piotra Żyły zupełnie różniła się od tego, co Biało-Czerwoni prezentowali rok wcześniej.
Jeżeli chodzi o Stocha, to zaliczył najgorszy sezon od 2009 roku. I oficjalnie wyznał, że miał w głowie zakończenie kariery, do którego ostatecznie nie doszło. Na jej kontynuowanie namówiła go żona Ewa Bilan-Stoch, a dodatkowo będzie mógł trenować indywidualnie z Michalem Doleżalem.
Warto również podkreślić, że 37-latek zabezpieczył swoją przyszłość na czas, gdy odwiesi narty na kołku. Wówczas bowiem pojawi się dla niego opcja rozpoczęcia kariery trenerskiej, bowiem posiada wszystkie niezbędne kwalifikacje.
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę
37-latek wybrał się na studia tuż po tym, jak zdał maturę, co miało miejsce w 2006 roku. Przypomnijmy, że wychowany w miejscowości Ząb skoczek uczęszczał do Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem.
Stoch zdobył zatem wykształcenie, które pozwala mu prowadzić szkolenia skoczków narciarskich. W 2012 roku nasz zawodnik obronił pracę magisterską na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, o czym przekazał między innymi "Super Express". Tytuł jego pracy brzmiał: "Obciążenia treningowe stosowane w szkoleniu skoczków narciarskich prezentujących wysoki poziom sportowy na wybranym przykładzie".