Skoczkowie narciarscy przygotowują się do kolejnego sezonu Pucharu Świata. Dla niektórych formą treningu są występy w cyklu Letniego Grand Prix. W miniony weekend zmagania te zawędrowały do rumuńskiego Rasnova, gdzie polscy kibice mieli wiele powodów do radości.
Wszystko za sprawą znakomitych występów Pawła Wąska. 25-letni zawodnik okazał się bowiem najlepszy w sobotnim konkursie indywidualnym, odnosząc premierowe zwycięstwo w zawodach cyklu LGP. Nasz skoczek na tym się nie zatrzymał i w niedzielę dołożył drugi triumf z rzędu.
Po konkursie nie zabrakło oczywiście dekoracji, w trakcie której nagrodzono najlepszych zawodników konkursu. Oprócz Wąska na podium stanęli również Japończyk Ren Nikaido i Włoch Alex Insam. Wydarzeniom tym towarzyszyły flagi krajów, reprezentowanych przez skoczków z najlepszej "trójki".
ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open za nami. "Najtrudniejsza edycja w historii"
W tej kwestii organizatorzy nie ustrzegli się żenującej wpadki. Zamiast biało-czerwonej flagi Polski pojawiła się bowiem flaga Monako, na której kolory te umieszczone są w odwrotnej kolejności. Błąd ten można uznać za spore niedopatrzenie, bowiem Polska nie jest anonimowym krajem w świecie skoków, zaś Monako w nim nie istnieje.
Oprócz Wąska w niedzielnym konkursie dobrze zaprezentowali się również inni nasi skoczkowie. Szóste miejsce zajął bowiem Jakub Wolny, a tuż za nim uplasował się Kacper Juroszek. Dwa triumfy pozwoliły naszemu 25-latkowi awansować na pozycję wicelidera całego cyklu LGP. Jego dorobek wynosi obecnie 263 punkty, co daje jedynie 10 punktów straty do prowadzącego Insama.