Jest kolejny komentarz FIS ws. skandalu w Lillehammer

Materiały prasowe / Eurosport Polska / Na zdjęciu: problemy Sundala
Materiały prasowe / Eurosport Polska / Na zdjęciu: problemy Sundala

Niebezpieczny incydent z Kristofferem Eriksenem Sundalem w Pucharze Świata mógł skończyć się tragicznie. Po dyrektorze PŚ Sandro Pertille kolejny członek FIS, Borek Sedlak, również tłumaczył się z awarii maszyny.

Podczas kwalifikacji do drugiego konkursu nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem Kristoffera Eriksena Sundala. Skoczek został zepchnięty z belki startowej przez maszynę podtrzymującą ściankę sponsorską. Mimo to udało mu się oddać bezpieczny skok i wylądować.

- Nikt nie spodziewał się takiej sytuacji. To jednak nie powinno się zdarzyć. (...) Zareagowaliśmy natychmiast i od razu sprawdziliśmy stan maszyny, która opuszcza i podnosi do góry planszę z logami sponsorów. (...) Skoczek nie będzie miał możliwości wejścia na belkę do momentu, gdy maszyna z planszą będzie w ruchu - tłumaczył w rozmowie z WP SportoweFakty szef Pucharu Świata Sandro Pertile (więcej TUTAJ).

Teraz z kolei doczekaliśmy się reakcji przedstawiciela Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej (FIS). Borek Sedlak wyjaśnił, że przyczyną incydentu była awaria maszyny sterującej.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

- Ścianka reklamowa utknęła, a potem nagle się poluzowała. To się może zdarzyć, nie da się wszystkiego zaplanować - podkreślił w rozmowie z norweskim NRK.

Wicedyrektor Pucharu Świata dodał, że nie zauważył ruchu ścianki, ponieważ znajdował się sto metrów dalej. - Nie mogłem zobaczyć, żeby coś się ruszało - tłumaczył. Podkreślił, że choć preferuje ręczne sterowanie, to taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy przy użyciu tej technologii.

FIS zamierza wprowadzić dodatkowe procedury, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. - Mamy nową umowę, że zostanę poinformowany, iż zarówno skocznie, wysięgnik, jak i ścianka reklamowa są gotowe - zapewnił Czech.

Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się w dniach 29 listopada-1 grudnia w Ruce. To daje organizatorom czas na wprowadzenie nowych środków bezpieczeństwa.

Komentarze (1)
avatar
Möchomorek
27.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki skandal? Nie da się wszystkiego przewidzieć. Każde urządzenie, nawet z dziesięcioma zabezpieczeniami może nawalić. Właśnie to polega na tym, że są sytuacje nieprzewidywalne.
Wystarczy uwa
Czytaj całość