"Robiłem dobrą minę do złej gry". Stoch szczery do bólu

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski /  Na zdjęciu: Kamil Stoch
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch rozpoczął sezon Pucharu Świata 2024/25 skromnym dorobkiem trzech punktów, zdobytych za 28. miejsce w niedzielnym konkursie w Lillehammer. Choć wynik nie zachwyca, sam zawodnik dostrzega różnicę między obecną sytuacją a poprzednim sezonem.

W tym artykule dowiesz się o:

Tym razem Kamil Stoch podchodzi do swoich występów z większą świadomością i spokojem, mimo trudności, jakie towarzyszą mu na początku. W rozmowie ze skijumping.pl 37-latek mówi o różnicach między poprzednim i obecnym sezonem.

- Jest zdecydowana różnica, choćby w moim postrzeganiu tej sytuacji. Przed rokiem totalnie nie wiedziałem, co się dzieje. Byłem skołowany i nie wiedziałem, gdzie mam szukać rozwiązania problemu. Robiłem dobrą minę do złej gry i sam zaklinałem rzeczywistość. Tym razem mam świadomość, jak skakałem choćby tydzień wcześniej w Wiśle. Wiem, że wiele problemów wzięło się z dużego usztywnienia ciała - mówi Kamil Stoch.

Stoch nie ukrywa, że początek sezonu był dla niego trudny, zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Opisuje uczucie "betonu" w mięśniach, wynikające z nadmiernego spięcia, które ustąpiło dopiero w niedzielę. Pomimo zmęczenia, właśnie ten dzień przyniósł mu cenne punkty, a same skoki dały nadzieję na lepsze wyniki w kolejnych konkursach.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

- W miniony weekend czułem się bardzo mocno spięty, zestresowany to nie jest dobre słowo. Do tego stopnia, że z wewnętrznego napięcia bolały mnie mięśnie. To nie był ból jak po treningu, po wykonanej robocie. Tutaj niczego się jeszcze nie zrobiło, a był beton, który sprawiał ból. To dopiero puściło w niedzielę, ale z tym przyszło ogólne zmęczenie. I tak nie jest źle, bo z niedzielnych skoków można już coś wyciągnąć. To były skoki, a nie jakieś zjazdy - dodał Stoch.

Przed skoczkami drugi weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich 2024/2025. Tym razem rywalizacja przeniesie się do fińskiej Ruki. Tam w sobotę 30 listopada i niedzielę 1 grudnia odbędą się turnieje indywidualne na skoczki HS 142.

Komentarze (6)
avatar
yes
29.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie przepuściliście 2 komentarzy. Ciekawe czy przejdzie jeżeli napiszę że anonim zna się na skokach? 
avatar
yes
29.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie napisałem niczego złego, a Wy nie przepuszczacie. Niech nie wysyłają zawodników w złej dyspozycj - dotyczy to Stocha i pozostałych.
Później reklamiarz Małysz mówi, że nie wie o co chodzi... 
avatar
yes
29.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech wstrzymają się z wysyłaniem zawodników w słabej dyspozycji! Ktoś pomyśli, że jedzie za karę - kto inny, że po pieniądze. 
avatar
Coper 1964
29.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kamil tak dużo zdobyłeś dla Polski,przebileś nawet Adasia. Po co jeszcze ryzykujesz swoje zdrowie. Może warto odpuścić. Było wielu skoczków, którzy na siłę skakali ,nikt nie osiągnął już późnie Czytaj całość
avatar
autor_tego_komentarza
29.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wiek i forma już nie te, by walczyć o kryształową kulę, ale głowa jeszcze chce. Szkoda, bo myślę że gdyby się tak nie gotował, to na regularne punkty i nawet okazjonalne miejsca w ścisłej czołó Czytaj całość