"Masakra jakaś". Małysz nie przebierał w słowach

PAP/EPA / Kimmo Brandt / Na zdjęciu: Adam Małysz podczas konkursu w Ruce i Aleksander Zniszczoł
PAP/EPA / Kimmo Brandt / Na zdjęciu: Adam Małysz podczas konkursu w Ruce i Aleksander Zniszczoł

Adam Małysz wydarzenia Pucharu Świata w Ruce obserwował spod skoczni. "Zazdroszczę, że w cieplutkim se siedzicie" - napisał prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

Warunki atmosferyczne w Finlandii nie sprzyjają rozgrywaniu zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich. W piątek zaplanowano treningi i kwalifikacje, ale ostatecznie wszystko zostało przełożone na sobotę. I choć wszystko się udało rozegrać, trwało to zdecydowanie dłużej niż powinno.

Solidne podmuchy wiatru utrudniały płynne przeprowadzenie wszystkich zaplanowanych serii. Adam Małysz, który był pod skocznią i śledził zmagania najlepszych skoczków na świecie, nie był zachwycony.

"Wieje, pi*dzi jak chol*ra normalnie, masakra jakaś. Idzie to wolno. Jeden treningowy się odbył, drugi nie. Teraz już idą kwalifikacje, ale skaczą na razie słabiutko wszyscy" - skomentował, zamieszczając fotkęm na której widać, że próbuje się chronić przed wiatrem, mając na głowie kaptur. Minę ma jednak nietęgą.

ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego dodał, że zazdrości tym, którzy są w domu i stamtąd śledzą zawody. Ostatecznie jednak z czasem w Ruce było lepiej. Przeprowadzono serię treningową, kwalifikacje, a potem też sam konkurs.

Wszyscy Polacy przebrnęli przez eliminacyjne sito i zakwalifikowali się do zawodów. Do drugiej serii awansowało tylko dwóch Biało-Czerwonych. W klasyfikacji końcowej najwyżej był Aleksander Zniszczoł, który zajął 13. miejsce. Kamil Stoch był 27. Natomiast Dawid Kubacki uplasował się na 33. miejscu, Jakub Wolny na 42., a Paweł Wąsek był ostatni.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty