Choć w kalendarzach mamy już grudzień, to warunki nadal są dalekie od zimowych. Z tego powodu niektórzy mogli zastanawiać się, co ze skokami w Wiśle, które zaplanowano na najbliższy weekend (6-8 grudnia).
Rozegranie konkursów nie było zagrożone, jednak pod znakiem zapytania stała nawierzchnia, na jakiej skoczkowie będą lądować. Rozwiązaniem miało być przeprowadzenie zawodów na igielicie i przy wykorzystaniu torów lodowych.
W niedzielę (1 grudnia) WP SportoweFakty jako pierwsze dowiedziały się, że konkursy uda się rozegrać na śniegu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
- Podjęliśmy ostateczną decyzję, przeprowadzamy zawody na śniegu. Mamy na to pomysł. Myślę, że 90 procent białego puchu mamy zgromadzone. Posiadamy magazyn śniegu na Kubalonce i dowieziemy go jutro. Skocznia będzie w szacie zimowej - mówił nam w niedzielę Andrzej Wąsowicz, który odpowiada za organizację PŚ w Wiśle.
Kilka dni później Polski Związek Narciarski potwierdził nasze doniesienia, że weekendowa rywalizacja w Wiśle odbywać się będzie na śniegu. "Komitet Organizacyjny podjął ostateczną decyzję" - czytamy na profilu PZN na platformie X.
Dodajmy, że prognoza pogoda dla Wisły jest już nieco bardziej korzystna. Przez najbliższe dni codziennie ma padać śnieg, choć termometry w ciągu dnia mają wskazywać dodatnie temperatury.
Przypomnijmy, że rywalizacja w Wiśle rozpocznie się już w piątek. Na ten dzień zaplanowano kwalifikację. W sobotę i niedzielę odbywać się będą konkursy indywidualne.