Aleksander Zniszczoł nie ukrywa, że ostatnie doświadczenia były dla niego szczególnie trudne. 31-latek notuje bardzo słaby początek sezonu, a dodatkowo mierzy się z krytyką ze strony fanów. Głównie za sprawą jego słów z marca bieżącego roku.
- To bardzo dobra decyzja. Jestem z niej bardzo zadowolony. Moim zdaniem Maciek już dawno powinien objąć to stanowisko. Atmosfera była nie taka, jaka powinna być. Coś nie zagrało w przygotowaniach, potem już byłoby ciężko, nawet gdyby Thomas został, to w tej drużynie byłoby jakieś 30 procent mniej zaangażowania - powiedział wówczas Zniszczoł po informacji o zmianie trenera kadry.
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
Skoczek do tej pory nie wie, dlaczego te słowa tak mocno poruszyły kibiców i przestrzeń publiczną. W rozmowie z Interią przyznał, że powiedział tylko to samo, co inni mówili dookoła w tamtym czasie.
- Słuchałem tę wypowiedź wiele razy i nie mam pojęcia, dlaczego tak bardzo wszyscy się jej przyczepili. Nie powiedziałem nic innego, niż to, co mówili wszyscy dookoła. Wszyscy doskonale wiedzieli o tym, że w kadrze nie było atmosfery. Zresztą nawet sam Thomas o tym wspominał i mówił, że to jest bardzo ważne w drużynie - powiedział Zniszczoł w rozmowie z Interia Sport.
- Nawet ostatnio dostałem groźby w social mediach. I to są groźby karalne. To zaczyna zachodzić za daleko, choć staram się od tego odciąć. Pracuję z psychologiem, który pomaga mi w tym, bym mógł się skupić tylko na skokach. Nie jest to miłe, ale zaakceptowałem to - dodał 31-latek.
Już w piątek startuje rywalizacja na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Na początek o 17:45 i 18:45 odbędą się sesje treningowe, a na 20:15 zaplanowano kwalifikacje do sobotniego konkursu indywidualnego. Tekstową transmisję na żywo ze wszystkich wydarzeń przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Skoki narciarskie w Wiśle - oglądaj w TVP1 o 14:40 w Pilocie WP (link sponsorowany)
Winni trenerzy a on gwiazdeczka przez nich nie pokazuje swego wielkiego talentu , co nie Czytaj całość