Prosimy tak w konkursie. Świetny skok Zniszczoła

Ostatni konkurs 73. Turnieju Czterech Skoczni zapowiada się bardzo ciekawie z uwagi na to, że między pierwszym Stefanem Kraftem a trzecim Danielem Tschofenigiem różnica wynosi 1,3 pkt. Jeżeli chodzi o polski akcent, to Paweł Wąsek walczy o utrzymanie miejsca w pierwszej dziesiątce.

Niedzielne zmagania rozpoczęły się od serii próbnej, w której odpalił jeden z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera. Otóż znakomity skok, niczym w sobotnim pierwszym treningu, oddał Aleksander Zniszczoł. 138,5 m sprawiło, że ostatecznie zajął wysokie, 3. miejsce.

Nieco bliżej wylądował z kolei obecny lider Polaków. Wąsek osiągnął 136 metrów, przez co ostatecznie był 14. ex aequo z dwoma rywalami. Nadal była to jednak próba, po której nie ma powodów do wstydu.

ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"

Zdecydowanie gorzej z kolei wypadli pozostali Biało-Czerwoni. 124,5 m to wynik Dawida Kubackiego, który uplasował się na 30. miejscu. Piotr Żyła mimo dłuższego skoku (125 metrów) był 37. ex aequo z Timim Zajcem.

Tym razem w czołówce nie było kompletnej austriackiej dominacji. Dopiero 12. miejsce zajął Tschofenig, natomiast jego koledzy uplasowali się w czołówce. W serii próbnej najlepszy był Kraft, a Zniszczoła wyprzedził też Jan Hoerl.

Początek ostatniego konkursu TCS zaplanowano na godzinę 16:30. Relacja tekstowa na portalu WP SportoweFakty dostępna TUTAJ.