18-latek przykrywa marazm polskich skoków. "Niemożliwe"

PAP/EPA / Materiały prasowe / Od lewej: Kazimierz Długopolski i Dawid Kubacki
PAP/EPA / Materiały prasowe / Od lewej: Kazimierz Długopolski i Dawid Kubacki

- Nie miałem wielkich oczekiwań przed rozpoczęciem sezonu, więc nie czuję się zawiedziony. Myślałem jednak, że zmiana na stanowisku trenera bardziej nam pomoże - mówi WP SportoweFakty były trener i zawodnik Kazimierz Długopolski.

Biało-Czerwoni nie błysnęli w Falun. Najlepsi w polskim obozie po raz kolejny okazali się młodziutki Kacper Tomasiak i Kamil Stoch. Choć ich dyspozycja może napawać optymizmem, na razie nie ma mowy o walce o najwyższe cele w naszym wykonaniu.

- Zawodnicy narzekali na atmosferę w drużynie, wskazywali ją jako jeden z głównych czynników, przez który nie ma wyników. Było widać, że projekt Thomasa Thurbichlera się wypalił. Dlatego po jego zwolnieniu i awansie Macieja Maciusiaka, spodziewałem się, że będzie lepiej. Niestety to się nie potwierdziło - mówi WP SportoweFakty Kazimierz Długopolski.

Nareszcie młodość dochodzi do głosu

Biało-Czerwoni zdobyli w tym sezonie raptem 167 punktów do klasyfikacji Pucharu Świata w pierwszych czterech konkursach. Najlepsza lokata to 12. Kacpra Tomasiaka, we wtorkowym konkursie indywidualnym w Falun.

- Cieszę się, że Kacper błyszczy, bo od dawna wyczekiwałem zniecierpliwiony aż młodzież zapuka do poważnych rozgrywek i da nam powody do radości. Jego występy są godne pochwały. Przykrywają jednak marazm polskich skoków narciarskich, bo oprócz Kamila Stocha, reszta zawodzi. Spodziewałem się większej poprawy w tym sezonie. Tymczasem musimy się uzbroić w cierpliwość i myśleć optymistycznie - przyznaje Długopolski.

W tym sezonie odbędą się Zimowe Igrzyska Olimpijskie we Włoszech. Polscy kibice marzą o medalu tej imprezy. Na razie niewiele wskazuje, że to realny cel.

- Zawsze trzeba wierzyć. Wszyscy kibicujemy reprezentacji Polski. Poza tym byliśmy świadkami wielu szalonych konkursów w trakcie ważnych wydarzeń sportowych. W 2019 roku Dawid Kubacki zdobył złoto, a zajmował 27. miejsce po pierwszej serii. W Pjongczangu też działo się bardzo wiele. W normalnych warunkach o medal w naszym wykonaniu może być bardzo trudno, ale zawsze trzymam kciuki za Biało-Czerwonych i mam nadzieję, że będziemy się jeszcze cieszyć - podkreśla były trener i sędzia skoków narciarskich.

Tomasiak i Stoch na plus, reszta do poprawy

Na co w tym roku stać Polaków w Pucharze Świata? - Na razie wiele wskazuje, że regularna walka o podium okaże się niemożliwa. W jakichś kilku konkursach jednak któryś z naszych reprezentantów powinien zakręcić się koło czołowej trójki - odpowiada nasz rozmówca.

- Do tej pory występy Polaków można podsumować krótko. Plusem jest forma Tomasiaka i Stocha, minusem pozostałych. Zawodzi przede wszystkim Aleksander Zniszczoł, który jest pogubiony. Teraz pozostaje czekać na dalszy rozwój wypadków - podsumowuje Kazimierz Długopolski.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (24)
avatar
Alfer2015
27.11.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
jedno można powiedzieć o PZN: swoim nie dają zginąć ...
...jakie są kompetencje zawodowe trenera skoczków ? 
avatar
droper
27.11.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Trzeba młodych skoczków więcej dopuszczać do zawodów. Przynajmniej będzie nadzieja na poprawę jak z początku będą słabsze wyniki. 
avatar
magda1986
27.11.2025
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
Kto jeszcze ogląda?Na igrzyska nie wysyłać żadnego 
avatar
Luckyluke
27.11.2025
Zgłoś do moderacji
11
1
Odpowiedz
Malamysz ...oto powod zapaści skoków 
avatar
Kamilek1991
27.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co raz starszych pytają o zdanie i nazywają esxpertami. UWAGA Zakopane! bo niedługo specjalistów od skoków będą po cmentarzach odkopywać. 
Zgłoś nielegalne treści