Dawid Kubacki dla SportoweFakty.pl: Zaczęliśmy skakać z radością i na luzie

Kadrowicze Łukasza Kruczka na nowo czerpią radość ze skakania. Jak podkreśla Dawid Kubacki, najważniejsze są dla niego kolejne, pojedyncze skoki. O zajmowaniu konkretnych miejsc nie myśli.

W tym artykule dowiesz się o:

- Początek sezonu był kiepski. Na szczęście, w Kuusamo zmieniliśmy nastawienie. Nie było już tak silnej presji. Już wtedy wszystko zaczęło wyglądać w miarę przyzwoicie. Podczas następnych konkursów skakaliśmy z radością, na luzie. Dzięki temu poprawiły się także miejsca w poszczególnych zawodach - przyznaje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Dawid Kubacki, obecnie drugi najlepiej punktujący polski skoczek.

Podając powody pierwszych nieudanych konkursów w wykonaniu Polaków 22-latek mówi o przestawieniu się ze skakania w lecie, na konkursy zimowe. Problemem były zarówno sławne już kombinezony, jak i zupełnie inne warunki podczas inauguracji Pucharu Świata w Lillehammer. Do tego doszła także presja ze strony mediów. Skoczkowie próbowali wypaść jak najlepiej, jednak spore oczekiwania nieco ich blokowały. Jak podkreśla Kubacki, zostały już wyciągnięte odpowiednie wnioski z trudnego okresu. Po kiepskich konkursach przyszedł Engelberg, gdzie Polacy pokazali się z bardzo dobrej strony.

- Jeśli chodzi o cele, jakie przede mną stawiano, ja już po tych kilku konkursach je wypełniłem. Jednak moje nastawianie trochę się zmieniło. Nie chcę mieć w głowie miejsc, które powinienem zajmować. Teraz skupiam się na oddawaniu dobrych skoków. Efektom przyjrzę się potem - zaznacza zawodnik.

Taktyka 22-latka przypomina więc do złudzenia tę, która pozwoliła Adamowi Małyszowi wygrywać z najlepszymi. - Trzeba się pilnować, żeby w którymś momencie nie przyszły do głowy głupie myśli o walczeniu na siłę o wysokie lokaty. Należy skupić się na dopracowaniu konkretnych elementów na treningach, a na zawodach po prostu jak najlepiej skakać - podkreśla Dawid Kubacki.

Już 30 grudnia w niemieckim Oberstdorfie rozpocznie się pierwszy konkurs prestiżowego Turnieju Czterech Skoczni. Polak nie chce oceniać konkretnych obiektów. Sądzi, że kiedy zawodnik przyzwoicie skacze, to każda skocznia jest odpowiednia do osiągania dobrych rezultatów. Nie deprymuje go nawet nieco inny sposób rozgrywania pierwszej serii zawodów.

- Nie wolno myśleć o tym, w jakim systemie są rozgrywane konkursy. Po prostu, trzeba robić swoje - uważa Dawid.

Obecnie, 22-latek zajmuje 26. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Na swoim koncie ma 67 punktów.

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Komentarze (4)
avatar
DamianCKM
21.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaczęliśmy skakać z radością i na luzie - i oto chodzi panowie ;) 
avatar
Tomasz_J
21.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podejście konfucjanskie: nie sam cel, lecz radość z drogi do celu jest istotna. Miejmy nadzieję, że to podejście zaowocuje w jeszcze lepszych skokach! :)