Przemyślenia Svena Hannawalda przed Turniejem Czterech Skoczni
To było 11 lat temu. Po raz pierwszy w historii jeden zawodnik wygrał wszystkie konkursy, należące do Turnieju Czterech Skoczni. Wyczyn do dziś niepowtórzony. Mowa oczywiście o Svenie Hannawaldzie.
Na swoim blogu w serwisie de.eurosport.yahoo.com Sven Hannawald przedstawił własną analizę Turnieju Czterech Skoczni. Ocenił on szanse faworytów oraz odniósł się do dobrej dyspozycji swoich rodaków. "Hanni" wierzy w dobrą postawę Niemców - Skakanie o w Oberstdorfie rozpoczyna kolejny Turniej Czterech Skoczni. Mój typ jest następujący: niemiecki skoczek ukończy cały turniej na podium, a ktoś z trójki Severin Freund - Richard Freitag - Andreas Wellinger wygra pojedyncze zawody. To Freund postrzegany jest jako największa niemiecka nadzieja na sukces, jednak ja bardzo wierzę w Wellingera. Wierzę, że odegra on dużą rolę w turnieju, wskazują na to jego wyniki z Pucharu Świata.
"Hanni" przyznaje, że nie może doczekać się rywalizacji z Austriakami. - Szczególnie czekam na bitwę Niemców z "braćmi" z Austrii, która od niepamiętnych czasów nie była tak wyrównana. Niestety w ostatnich latach nie było już tak "gorąco". Teraz sama sprzedaż biletów wskazuje na to, że szykuje się dobre widowisko - zapowiada były triumfator Turnieju Czterech Skoczni.
Hannawald w gronie faworytów widzi także lidera Pucharu Świata, co nie powinno nikogo dziwić. - Spośród skoczków z krajów alpejskich największe szanse na zwycięstwo w moich oczach ma Gregor Schlierenzauer. Odniósł już wiele zwycięstw w Pucharze Świata, co daje mu spore doświadczenie i pewność siebie. Z drugiej strony wszystko może się zdarzyć, bo kluczowy okazać się może najmniejszy błąd.
Schlierenzauer przed TCS: Myśl o wygraniu czterech konkursów jest szalona
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)