Liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata przed mistrzostwami świata był Sven Hannawald. Bukmacherzy jeszcze tydzień przed rozpoczęciem czempionatu uznawali Niemca za głównego faworyta do zdobycia tytułu mistrza świata w konkursie na dużej skoczni. Po treningach i kwalifikacjach we Włoszech, Hannawald nie był już jednak numerem jeden w notowaniach. Kwalifikacje wygrał Noriaki Kasai. Kolejne pozycje zajęli: Matti Hautamaeki, Adam Małysz, Tommy Ingebrigtsen i Hideharu Miyahira. Wtedy czołowa piętnastka miała zapewnione miejsce w konkursie, ale wyniki najlepszych także uwzględniano w wynikach kwalifikacji. Po oddaniu 35 skoków konkursowych liderem był Ingebrigtsen. Norweg skoczył 129 metrów.
Z numerem 36 na belce startowej pojawił się Hautamaeki. Uzyskał on 134 metry i został nowym rekordzistą obiektu w Predazzo. Małysz skakał jako 47. "Batman z Wisły" również skoczył 134 metry. Hautamaeki miał pół punktu więcej, dzięki notom od sędziów. Tuż po Małyszu skok oddał Janne Ahonen. Zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni z 2003 roku miał 120 metrów, ale upadł i w efekcie odpadł już po pierwszej serii. Hannawald uzyskał 129,5 i plasował się na czwartej pozycji.
W drugiej serii Małysz oddał jeden z najlepszych skoków w swojej karierze. Uzyskał 136 metrów i ponownie poprawił rekord skoczni, który po 10 latach nadal jest aktualny. Jako ostatni w konkursie skakał Hautamaeki. Finowi zmierzono 133,5 m. Zdobył on ostatecznie 286,5 pkt. Małysz miał 289. Brązowy medal otrzymał Kasai (273,2 pkt). Hannawald spadł na siódmą pozycję, a Ingebrigtsen awansował z szóstej na czwartą. Na dużej skoczni skakało trzech Norwegów, którzy triumfowali w konkursie PŚ w sezonie 2002/2003. Sigurd Pettersen zwyciężył dwukrotnie, a Roar Ljoekelsoey i Bjoern Einar Romoeren po razie. Ale to mistrz świata juniorów i seniorów z 1995 roku w najważniejszej imprezie sezonu niespodziewanie wypadł najlepiej z grona podopiecznych Miki Kojonkoskiego. Przed MŚ jego najlepszym wynikiem w PŚ w edycji 2002/2003 było 13. miejsce z konkursu w Tauplitz.
Piątą pozycję zajął Miyahira, a szóstą - Robert Kranjec. Co ciekawe, z czołowej szóstki jedynie Kasai wygrał w sezonie 2002/2003 konkurs PŚ. Pięć najlepszych miejsc zajęli dokładnie ci sami zawodnicy, którzy uplasowali się w czołowej piątce kwalifikacji. W sezonie 2002/2003 aż pięciu Austriaków wygrało przynajmniej jeden konkurs PŚ. W najlepszej dziesiątce z grona podopiecznych Hannu Lepistoe znalazł się jednak tylko Florian Liegl, który uplasował się na ósmej pozycji. 17. lokatę zajął Simon Ammann - mistrz olimpijski z Salt Lake City, a 21. Martin Schmitt - obrońca mistrzowskiego tytułu. W drugiej serii skakał także 27. ostatecznie Marcin Bachleda. Robert Mateja i Tomisław Tajner wspólnie uplasowali się na 36. pozycji, tuż za Ahonenem.