Przed kolejną szansą na medal dla Polski eksperci wypowiadają się dość powściągliwie. O ile w przypadku Kamila Stocha trudno było znaleźć głosy mówiące, że 25-latek z Zębu nie ma szans na medal, o tyle, według wielu, w przypadku reprezentacji powinniśmy się cieszyć nawet z... 5. miejsca. Konkurentów do walki o najwyższe cele mamy potwornie silnych. Norwegowie, Austriacy, Słoweńcy i Niemcy miejsce poza podium uznają zapewne za porażkę. W niezłej dyspozycji są Taku Takeuchi, Daiki Ito i Jan Matura, co sprawia, że nie można lekceważyć także Japończyków oraz Czechów. To zapowiada emocjonujący, ale także piekielnie trudny konkurs.
Biało-czerwoni aspirują do medalu w zawodach drużynowych MŚ już od czterech lat. W 2011 roku w Oslo polski zespół otarł się o podium podczas zawodów na skoczni normalnej, zaś dwa lata wcześniej, w Libercu byliśmy czwarci w zmaganiach na obiekcie o punkcie K 120. W ciągu ostatnich 10 lat piąte lokaty zajęliśmy natomiast na dużych skoczniach we wspomnianym już Oslo oraz w Sapporo.
Za plus dla "naszych" można uznać życiową formę lidera zespołu. Po konkursie indywidualnym wydawać by się mogło, że dyspozycja pozostałych zawodników nie jest na najwyższym poziomie, jednak wystarczy spojrzeć na treningowe skoki Macieja Kota, aby nie dawać stuprocentowej wiary tej tezie. Na zawodnika urodzonego w Limanowej mobilizująco podziałała złość wywołana słabym występem w czwartek. Podczas trzech rozgrzewek był 1., 3. oraz 2. Wydaje się, że skoczkowi znanemu z ogromnej zaciętości niewiele może przeszkodzić, aby powtórzyć swoje świetne skoki także w konkursie...
Większą niewiadomą są zapewne Dawid Kubacki i Piotr Żyła, którzy nie skakali podczas sesji treningowych. W czwartkowych zawodach uplasowali się natomiast odpowiednio na 20. i 19. lokacie. Czy ich równe skoki mogą wystarczyć, aby pierwszy raz w historii polska reprezentacja w skokach narciarskich stanęła na podium mistrzostw świata? Nawet tym powściągliwym w swoich prognozach nie zaszkodzi mocne trzymanie kciuków.
Początek konkursu zaplanowano na godzinę 16:30.
2.Polska (Mistrz liderem i bardzo wyrównany skład)
3.Austria (Loitzl i Morgi powinni starczyć na 3 miejsce)
4.Niemcy (spadek formy każdego z zawodnikó Czytaj całość