- Mistrzostwa świata były dla mnie bardzo pozytywne - przekonuje Thomas Morgenstern.
Austriak narzeka jednak m.in. na swój telemark i uraz, przez który znowu musi odpuścić sobie udział w kilku konkursach. Zaznacza ponadto, że w dobrym występie w Predazzo nie mogła pomóc także wcześniejsza przerwa spowodowana kontuzją. Mimo trudności, 26-latek podczas zawodów na skoczni normalnej spisał się świetnie zajmując 5. pozycję. Następnie przyszedł czas na "srebro" w konkursie mieszanym. Morgenstern do udanych nie może zaliczyć występu na dużej skoczni (16. lokata), jednak już po konkursie drużynowym uśmiech wrócił na twarz Austriaka.
- Złoty medal to było coś niesamowitego, pomijając uraz kolana. Nigdy nie zapomnę również o wyczynie "Fettiego", który po skoku jechał na jednej narcie - wspomina 26-latek. - W ciągu najbliższych tygodni moje kolano czeka rehabilitacja. Sytuacja nie jest już tak zła, jak wcześniej. Postaram się jak najszybciej wrócić do dyspozycji i wystąpić w jednym bądź dwóch zawodach Pucharu Świata w tym sezonie - podkreśla Morgenstern.