Oficjalny rekord Granasen to 141 m. Tak daleko poszybował Daiki Ito 8 marca 2012 roku. Rekord nieoficjalny natomiast należy do Andersa Bardala. 7 lutego ubiegłego roku, reprezentant Norwegii pofrunął aż na 146 m obiektu HS 140. Osiągnięcie odnotowano podczas mistrzostw kraju. Z Polaków, najlepszy wynik osiągnął tutaj oczywiście Adam Małysz. 9 marca 2001 roku "Orzeł z Wisły" zaliczył 138,5 m.
Obecni kadrowicze Łukasza Kruczka w Trondheim prezentowali się w kratkę. Kamil Stoch w ubiegłym roku zajął na Granasen 6. pozycję, ale już Piotr Żyła uplasował się dopiero na 44. lokacie, co było jednym z jego najgorszych wyników sezonu 2011/2012. Także słabo spisał się wtedy Maciej Kot - 40. miejsce byłoby porażką nie tylko dla bezkompromisowego zawodnika urodzonego w Limanowej. Zupełnie inaczej sytuacja prezentuje się za to w odniesieniu do Krzysztofa Miętusa. 22-latek rok temu w Trondheim był 14., co stanowiło jego najlepszy rezultat w sezonie. Stefan Hula oraz Dawid Kubacki nie otrzymali wtedy powołania od trenera Kruczka.
Niezależnie od tego, co działo się w przeszłości, trzeba przyznać, że aktualne wyniki z sesji treningowych i kwalifikacji każą nam patrzeć na piątkowe zmagania z dużymi nadziejami. Lider biało-czerwonych, a od niedawna także mistrz świata zwyciężył w obu treningach. W kwalifikacjach natomiast najlepszy okazał się Piotr Żyła (z całym szacunkiem - dość niespodziewanie). W tych samych kwalifikacjach 7. był Dawid Kubacki, a 9. pozycję zajął Maciej Kot. Na dobrym, 14. miejscu uplasował się natomiast Stefan Hula. Swoją próbę zepsuł Krzysztof Miętus, jednak 35. lokata nie jest przecież tragedią.
Choć skoki na rozgrzewkę nigdy nie stanowią wiarygodnej prognozy przed konkursem, to przynajmniej dzięki nim w piątkowy wieczór przystąpimy do obserwacji zmagań najlepszych skoczków na świecie z uśmiechami na twarzach. Poza tym, w Kuopio Kamil Stoch udowodnił, że pod koniec zimy wcale nie ma zamiaru spuszczać z tonu. Szykuje się więc ostra walka o potwierdzenie dominacji Polaka.
Początek zawodów już o 16:45.