Dawid Góra: Jak wyglądały przygotowania do sezonu?
Gregor Schlierenzauer: Plan treningowy był trudny, a przygotowania intensywne. Pracowaliśmy ciężko. Fizycznie jestem na ekstremalnie wysokim poziomie. Dla mnie sezon może się zaczynać.
Wprowadziliście zmiany w przygotowaniach w porównaniu z poprzednim sezonem?
- Raczej nie. Najwyżej w detalach.
[b]
Jak opisałby pan swoją formę teraz?[/b]
- Jestem w dobrej dyspozycji, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Odrobiłem swoje zadanie domowe i jestem gotowy do sezonu.
Niemal nie brał pan udziału w letnim Grand Prix. Czy to wzmogło w panu głód skakania?
- To nie jest tak, że w ogóle nie skakałem w lecie. Jednak faktycznie, jestem głodny zarówno zimy, jak i skakania.
Ten sezon będzie należał do pana?
- Ostatni sezon był wspaniały, ale nie będzie łatwo kontynuować passę. Robię, co mogę, aby pokazać się z dobrej strony. Zobaczymy, jak napisze się historia nadchodzącego sezonu.
Pana głównym celem są zapewne igrzyska olimpijskie.
- Oczywiście, Soczi to główny punkt programu. Nie wolno jednak zapominać o reszcie - mamy też inne cele. Wśród nich są choćby Turniej Czterech Skoczni czy później Kulm. Przed nami długi i ekscytujący czas.
[b]
Istotnym jest, aby być najlepszym w Pucharze Świata, czy to raczej cel drugorzędny?[/b]
- Z jednej strony to nie jest zbyt istotne, a z drugiej to niezbędne. To, że jesteś najlepszy w Pucharze Świata nie oznacza, że wygrasz igrzyska, ale dzięki temu wypracowujesz pewność siebie i masz odpowiedni "timing" w nogach. Dla mnie osobiście, Puchar Świata jest bardzo ważny. Z drugiej strony, tylko podczas Pucharu Świata masz szansę spróbować różnych rzeczy, które można wykorzystać w mistrzostwach świata czy igrzyskach olimpijskich. A to może mieć negatywny wpływ na wyniki.
Kto będzie pana głównym rywalem do miana najlepszego skoczka sezonu?
- Nie rozważam tego w odniesieniu do konkretnych zawodników, a raczej reprezentacji narodowych. Polska, Niemcy, Słowenia i Norwegia są bardzo dobrze przygotowane. Również Austria chce wygrywać. To ekscytująca stawka.
Czyli Polacy są w gronie faworytów.
- Tak, Kamil zwyciężył podczas mistrzostwa świata, był też na podium PŚ. W tym roku również może być w gronie kandydatów do zwycięstwa.
Kto natomiast, według pana, sprawi niespodziankę?
- Uważam, że Andreas Wellinger i Krzysztof Biegun mogą zaskoczyć w tym sezonie.
Wyniki z dzisiejszych zawodów: 1 Krzysztof Biegun
2 Andreas Wellinger Prorok?