Alexander Stoeckl dla SportoweFakty.pl: Bardal zszedł, bo czuł się niepewnie

Alexander Stoeckl w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl pozytywnie ocenia pracę jury podczas inauguracyjnego konkursu PŚ w Klingenthal. Trener Norwegów wyjaśnił przyczynę rezygnacji ze skoku Bardala.

Alexander Stoeckl w przeciwieństwie do Alexandra Pointnera nie widział powodów, by domagać się unieważnienia niedzielnej rywalizacji na Vogtland Arenie. Szkoleniowiec "Wikingów" wyjaśnił portalowi SportoweFakty.pl decyzję najlepszego ze swoich podopiecznych. - Po zawodach słyszałem, że Austriacy postanowili złożyć protest. To jest ich decyzja. Ja osobiście byłem zadowolony z pracy jury w sprawie bezpieczeństwa. Podczas całego konkursu żadnemu z zawodników nic nie groziło. To był bardzo trudny dzień i wszyscy starali, by można było przeprowadzić konkurs. Co do Bardala, to Anders postanowił zejść, ponieważ czuł się niepewnie. To było jego własna decyzja i ja ją szanuję tak samo jak to, że jury postanowiło kontynuować zawody - tłumaczy 39-letni Austriak.

Stoeckl pogratulował też zwycięstwa Krzysztofowi Biegunowi, ale przyznał, że Polak może mówić o szczęściu, bo trafił na bardzo sprzyjające warunki.

Jesteś fanem sportów zimowych? Polub nasz fanpage na facebooku --->>>

Komentarze (2)
gregu
25.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mówiąc wprost, Bardal zszedł bo tak sie umówił ze Schlierirm. Obaj nie chcieli polecieć tak kiepsko jak Stoch a dodatkowo Badyl z trenerem liczyli na odwołanie konkursu i unieważnienie wyników Czytaj całość
avatar
nataszek
24.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeden normalny.