Sukces Thomasa Dietharta przyszedł nagle. Mało kto bowiem stawiał na młodego Austriaka, który nie ma na swoim koncie sukcesów juniorskich. Ten jednak wykorzystał w pełni szansę, która została mu dana. Zdaniem Svena Hannawalda po tak dużym sukcesie młody zawodnik musi uważać na nadmierne zainteresowanie jego osobą. - Thomas Diethart nie ma teraz zbyt wiele czasu na przetworzenie wydarzeń z ostatnich dni i poukładania ich w swojej psychice. Teraz będzie dominować w austriackich mediach. Z własnego doświadczenia wiem, że młody sportowiec po sukcesie powinien się nieco ukryć przed otoczeniem. Dodam tylko, że zderzenie z rzeczywistością, będąc w siódmym niebie jest bardzo trudne.
Według Niemca udział Dietharta w Turnieju Czterech Skoczni to szansa od losu, która została wykorzystana jak należy. - Diethart nie wygrał Turnieju Czterech Skoczni przez przypadek, choć los mu dużo pomógł. Mogło go przecież nie być w stawce turnieju. Po tym jak Thomas Morgernstern groźnie upadł w Titisee-Neustadt, Diethart dostał szansę pokazania się w Engelbergu. Właśnie to zapewniło mu miejsce w kadrze na dalsze konkursy - ocenił były skoczek.
Czy dobra forma zawodnika określanego mianem objawienia sezonu potrwa dłużej? - 21-latek staje się nową gwiazdą skoków narciarskich. Jestem pewien, że ta gwiazda może świecić dłużej. Styl skoku Dietharta sprawdza się w każdych warunkach. Jeśli tylko zachowa dyspozycję psychiczną, to jego dobra forma może potrwać dłużej - dodał Hannawald.