- Długo na nie czekałem. Miałem dziś trochę szczęścia jeśli chodzi o warunki, po prostu je wykorzystałem. Jeśli chodzi o konkurs drużynowy w Soczi, zobaczymy, potrzeba ośmiu dobrych skoków, aby wygrać - przyznał po drugich w tym roku zawodach PŚ na Okurayamie 30-latek.
Z korzystnych warunków pogodowych cieszył się natomiast kolega z drużyny Damjana, Peter Prevc. Jego rodak uplasował się w niedzielę na 2. lokacie. - To był drugi naprawdę dobry konkurs w Sapporo. Warunki ponownie były dobre. W pierwszym skoku popełniłem mały błąd, wiedziałem w finale, że muszę bardziej się postarać. Udało się, więc jestem zadowolony - przyznał Prevc.
Przypomnijmy, zwycięstwo Damjanowi dały skoki na odległość 138 i 134 m. Prevc w pierwszej próbie lądował blisko, bo na 124. metrze Okurayamy, jednak kilkadziesiąt minut później wywalczył już 137,5. 3. był Robert Kranjec. Kolejny z reprezentantów Słowenii szybował na 126. oraz 137. metr japońskiego obiektu.
Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - Jesteśmy na Facebooku, dołącz do nas.