Thomas Morgenstern gwiazdą filmową?

Choć Thomas Morgenstern karierę zakończył dwa miesiące temu, wciąż cieszy się sporym medialnym zainteresowaniem. 4 grudnia austriacka telewizja ServusTV pokaże o nim film.

Kamera austriackiej stacji telewizyjnej ServusTV towarzyszyła Thomasowi Morgensternowi przez ostatnie 259 dni jego kariery - od koszmarnego upadku na Kulm aż do ogłoszenia decyzji o rezygnacji z dalszego skakania. Jak donoszą tamtejsze media, produkcja filmu: "Thomas Morgenstern - Sommer der Entscheidung" jest już gotowa. Po raz pierwszy zostanie on pokazany 4 grudnia.
[ad=rectangle]
- W filmie jest wiele moich bardzo intymnych i otwartych wypowiedzi. W tamtych dniach bardzo ważną rolę odegrali mój trener Heinz Kuttin i fizjoterapeuta Georg Leitaj - powiedział Morgenstern. - Dla żadnego projektu w świecie nie wróciłbym już na skocznię. Takiego wyzwania nie będę już podejmował.

Obecnie Austriak swoją uwagę skupia na zrobieniu licencji pilota zawodowego uprawniającego go do latania helikopterem. Gotowa ma być ona już w 2015 roku.

Morgenstern nie ukrywa, że w domowym zaciszu śledzi poczynania swoich kolegów z drużyny i chciałby pozostać "blisko" skoków. Ta informacja ucieszy za pewne wszystkich fanów Austriaka, ale także i osoby bezpośrednio związane ze skokami. 
Andreas Wank przyznał w Klingenthal, że świat skoków jest teraz uboższy o wspaniałą postać - Bardzo nam go brakuje, bo Thomas był nie tylko nieprzeciętnym sportowcem, ale przede wszystkim świetnym kolegą. Życzę mu jak najlepiej i mam nadzieję, że czuje się dobrze z decyzją jaką podjął - przyznał Wank. - Mnie samemu ciężko postawić się w jego sytuacji, bo, dzięki Bogu, nigdy nie odniosłem tak poważniej kontuzji.

O Morgensternie w samym superlatywach wypowiedział się też trener Niemców, Werner Schuster. - W pełni rozumiem jego decyzję. To sportowiec światowej klasy, który zawsze walczył do końca. Ten krok wymagał od niego ogromnej szczerości wobec samego siebie. Zauważył, że strach pozostał, a do tego ciężko się przyznać i powiedzieć sobie, że już się nie da rady i że te 10 procent pewności siebie, którego mu zabrakło, nie da się nadrobić. To świadczy o wielkiej klasie tego skoczka.

Schuster dodał jednak, że zakończenie kariery jest nieuniknioną koleją rzeczy. - Karuzela musi kręcić się dalej, przychodzą nowi skoczkowie, którzy zaczynają dominować na wielkiej scenie Pucharu Świata, a potem odchodzą. Tak już jest. Nic jednak nie zmieni tego, że Thomas Morgenstern zajął szczególnie miejsce w historii skoków narciarskich.

Komentarze (0)