W pierwszym konkursie indywidualnym na skoczni w Klingenthal Kamil Stoch zajął trzynaste miejsce. Pozostali Polacy wypadli zdecydowanie poniżej oczekiwań i żaden z nich nie awansował do drugiej serii. Dawid Kubacki był 33., Jan Ziobro 34., Piotr Żyła 39., Maciej Kot 46., a Klemens Murańka 49..
Takie wyniki to katastrofa - zwłaszcza, gdy przypomnimy, jak ambitne cele postawili sobie przed sezonem reprezentanci Polski.
- Chciałbym, żeby obecny sezon był lepszy od tego sprzed dwóch lat, najlepszego w naszej historii, olimpijskiego 2013/14. Jak najwięcej Polaków musi zdobywać punkty, żebyśmy mogli atakować podniesioną poprzeczkę - podkreślił przed sezonem trener kadry A w skokach narciarskich Łukasz Kruczek.
- W tym roku w pewien sposób nawiązaliśmy do sezonu 2013/14, gdy też podzieliliśmy kadrę na kilka mniejszych grup. Z każdej z nich na koniec wypłynęły "perełki", które stanowiły trzon reprezentacji. Mamy nadzieję, że tak będzie i tym razem - dodał.
Kamil Stoch mówił, że niczego obiecywał nie będzie, ale myśli o zdobyciu trofeów, których do tej pory nie ma w dorobku.
- W dalszym ciągu czuję, że mogę zrobić więcej niż zrobiłem do tej pory. Postaram się więc zdobyć w tym sezonie to, czego jeszcze się nie udało - zapowiadał.
Jak wiadomo, w dorobku ma już m.in. dwa złote medale igrzysk olimpijskich, złoty medal mistrzostw świata i Kryształową Kulę. Pole do zdobycia nowych trofeów dają mu w tym sezonie Turniej Czterech Skoczni oraz mistrzostwa świata w lotach.
O Piotrze Żyle przed każdym sezonem mówi się, że ma gigantyczny potencjał, którego do tej pory nie zdołał jeszcze wykorzystać.
- Dla mnie celem jest cała zima. Chcę oddawać dobre i równe skoki. Takie, na jakie mnie stać. A jeżeli wszystko będzie szło dobrze, to pojawi się drugi cel wynikowy. Chciałbym wtedy skończyć sezon w czołowej dziesiątce. To dla mnie dość wysoki cel, ale myślę, że całkiem realny - ocenił Żyła podczas nagrania naszego programu "Sektor Gości".
Bardziej tajemniczy był 21-letni Klemens Murańka.
- Nie będę mówił, jakie mam cele, ale są one ambitne i chciałbym je w stu procentach zrealizować. Z sezonu na sezon przybywa mi motywacji i zaciętości. Myślę, że jest coraz lepiej i będzie tak dalej. Jestem bojowo nastawiony i liczę, że będę punktował regularnie - podkreślił w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Latem najlepsze wyniki z polskich skoczków uzyskiwał Dawid Kubacki, który wygrywał w zawodach Pucharu Kontynentalnego, Letniej Grand Prix oraz w Letnich Mistrzostwach Polski.
- Moje skoki wymagają jeszcze doszlifowania, ale o zimę jestem spokojny. Wierzę, że moje skoki będą dobrze wyglądały i będę miał z nich dużo radości. Wiem, że jeżeli utrzymam formę z lata, to będę w czołówce Pucharu Świata - mówił nam Dawid Kubacki.
- Za bardzo się na tym jednak nie skupiam. Wychodzę z założenia, że podstawa to dobrze skakać. A żeby dobrze skakać, trzeba skoncentrować się na tym, co chce się w skoku wykonać, a nie na tym, które miejsce zająć - dodał.
Spore ambicje miał także Jan Ziobro, który w dorobku ma już m.in. pierwsze i trzecie miejsce w zawodach Pucharu Świata w Engelbergu, które wywalczył dwa sezony temu.
- Myślę, że skoki w tym momencie są na tyle dobre, żeby liczyć się w Pucharze Świata. Jeżeli dopisze zdrowie, odrobina szczęścia i Bóg da, to może być to dla nas dobry sezon - przewidywał Ziobro w programie "Sektor Gości".
- Jesteśmy dobrze przygotowani, a w nowy sezon wejdziemy z odpowiednią motywacją oraz nastawieniem. Na razie nie wiemy, jak skaczą teraz inne ekipy, ale mamy nadzieję, że od początku im się nie damy - dodał tuż przed rozpoczęciem sezonu.
Zawody w Klingenthal pokazały, że na razie się dajemy. Oby szybko się to zmieniło.
Zobacz także: Łukasz Kruczek: Piotr Żyła na co dzień jest innym człowiekiem