Reprezentant Czech po dalekim skoku w kwalifikacjach na Bergisel (H130) złapał się za prawą nogę. Na twarzy skoczka pojawił się także grymas niezadowolenia, który bynajmniej nie był spowodowany lotem na 124 metr.
W niedzielę sam zainteresowany uchylił rąbka tajemnicy. Po skoku eliminacyjnym u Jakuba Jandy odnowiły się problemy ze stan zapalnym prawej kości piszczelowej, z którymi Czech zmagał się już w okresie letnich przygotowań.
Fizjoterapeutom kadry udało się przygotować skoczka do niedzielnych zawodów, ale dyskomfort z powodu bólu nie pozwolił Jandzie zaprezentować na skoczni pełni swoich możliwości. W pierwszej serii niedzielnych zawodów Czech spisał się zdecydowanie słabiej niż w kwalifikacjach i uzyskał zaledwie 117,5 metra. Janda przegrał rywalizację w parze z Manuelem Fettnerem, nie zmieścił się także w gronie pięciu szczęśliwych przegranych i zakończył zmagania na 32. pozycji.
Mimo bólu, Janda prawdopodobnie wystartuje w Bischofshofen. W klasyfikacji łącznej 64. Turnieju Czterech Skoczni główny zainteresowany plasuje się na 24. miejscu. Liderem jest Peter Prevc, który drugiego Severina Freunda wyprzedza aż o 19,7 punktu.
Plan rywalizacji w Bischofshofen:
Wtorek, 05.01.2016
15:00 - Oficjalny trening
17:00 - Kwalifikacje
Środa, 06.01.2016
15:30 - Seria próbna
17:00 - Pierwsza seria konkursowa (system KO)
Kamil Stoch: Wierzę, że wszystko się poukłada
{"id":"","title":""}