Maciej Kot wraca do formy z igrzysk w Soczi. "Ma niesamowity potencjał!"

Wraz z drużyną zdobył medal MŚ w Val di Fiemme. Na igrzyskach w Soczi był najlepszym polskim skoczkiem za Kamilem Stochem. Choć przez ostatnie 1,5 roku był w kryzysie, teraz zaczyna się odradzać. Maciej Kot wraca do formy z najlepszych czasów.

W tym artykule dowiesz się o:

MŚ w Val di Fiemme, IO w Soczi i… zaskakujący spadek formy

W ostatnich latach Maciej Kot znajdował się w ścisłym gronie czołowych polskich skoczków. Na mistrzostwach świata w Val di Fiemme w 2013 roku - wraz z Kamilem Stochem, Piotrem Żyłą i Dawidem Kubackim - wywalczył dla Polski brązowy medal w konkursie drużynowym.

Rok później na igrzyskach w Soczi zajął siódme miejsce w konkursie indywidualnym na skoczni normalnej. Wraz ze Stochem, Żyłą i Janem Ziobro znalazł się też na czwartym miejscu w olimpijskim konkursie drużynowym.

Później przyszedł kryzys. W sezonie 2014/15 Kot tylko pięć razy wchodził do drugiej serii w kolejnych konkursach Pucharu Świata.

- Zrobiłem parę kroków wstecz. W dalszym ciągu nie mogę wrócić do formy. Dla mnie nie ma sensu jeździć na zawody, żeby zdobywać pojedyncze punkty. To już lepiej puścić młodych zawodników, dla których ten jeden punkcik będzie jakimś sukcesem. Muszę zbudować formę, a dopiero później jeździć na zawody. Tylko wtedy sprawiają mi radość i satysfakcję - mówił nam przed rokiem Maciej Kot.

Bronił go trener Jan Szturc, który od najmłodszych lat szkolił Adama Małysza.

- Maciek Kot nadal potrafi "odpalić petardę". Jego niektóre skoki są fantastyczne. Niestety, nie ma u niego stabilizacji. Podobnie, jak Piotrek Żyła, potrzebuje spokojnego treningu. Jak to mówią trenerzy: u niego często nie puszcza głowa -wyjaśniał w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.

Przesunięcie z Kadry A do Kadry B

Po zakończeniu sezonu, wraz z Dawidem Kubackim, został przesunięty z kadry A Łukasza Kruczka do kadry B Macieja Maciusiaka.

- Decyzja trenerów była dla mnie zaskoczeniem. Wynikała z błędów, które popełniałem zimą. Potraktowałem to jako swego rodzaju szansę. Było to coś, co dało mi kopa w d… i pozwoliło mi przemyśleć to, co robiłem do tej pory. Zastanowić się nad tym, co robić dalej i nad czym pracować. Razem z trenerami ustaliliśmy, jaką drogę chcemy obrać - mówił Dawid Kubacki w programie Grupy Wirtualna Polska "Sektor Gości".

Maciej Kot podszedł do decyzji trenerów nieco inaczej.

- Mnie nie trzeba było kopać do roboty, bo zawsze dawałem z siebie sto procent i nie potrzebowałem do tego dodatkowej motywacji. Myślę, że bardziej potrzebowałem zmiany środowiska i zmiany wizji skakania. Ta wizja gdzieś się zacięła - mówi 25-letni skoczek w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.

- Zajęcia z Maćkiem Maciusiakiem i Wojtkiem Toporem pozwoliły mi nabrać świeżości, cofnąć się parę kroków i zacząć od nowa, od podstaw. To dało fajny rezultat - dodaje Maciej Kot.

Zdaniem Adama Małysza sytuacja z Dawidem Kubackim i Maciejem Kotem była dość skomplikowana.

- Kadry A i B trenują trochę inaczej. Maciek z Dawidem złapali pewną iskierkę i teraz po prostu skaczą lepiej. Z Maćkiem był jeszcze jeden problem. Trenerzy mieli do niego spore pretensje, że za bardzo się udzielał medialnie i często zaniedbywał różne obowiązki. Nastąpił tam lekki konflikt - nie ukrywa Adam Małysz w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.

- Myślę, że zachowanie to wynikało stąd, że w kadrze zawsze byli dużo bardziej rozpoznawalni zawodnicy - Kamil Stoch i Piotrek Żyła. Siłą rzeczy dwóm pozostałym mogło być trochę żal i chcieli stać się bardziej medialni. Wtargnęło tu pewne pogubienie. Obaj zostali zdegradowani i dostali kopniaka, ale teraz widać, że dało to pozytywne efekty - zauważa.

Błysk w Zakopanem

Choć Maciej Kot od początku sezonu regularnie startuje w konkursach Pucharu Świata, to do tej pory uzyskiwał w nich dość nierówne wyniki. Czasem wchodził do drugiej serii konkursu, a czasem odpadał już po pierwszej. Występy w Zakopanem sprawiły, że znów znalazł się w czołówce.

Najpierw Kot wystąpił w konkursie drużynowym, w którym Polska zajęła trzecie miejsce, a drugiego dnia sam zajął dwunaste miejsce w zawodach indywidualnych.

- Mam poczucie dobrze wykonanej roboty. Tak dobrze w tym sezonie się jeszcze nie czułem. Jest spokój w głowie. Wiem, co mam robić. Fajnie się skacze w takim stanie - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty tuż po zakończeniu zawodów.
 
W niedzielę, podobnie jak Kamil Stoch, odczuwał lekki niedosyt.

- Moje skoki były dobre, ale w pełni usatysfakcjonowany nie jestem, bo mogło pójść lepiej. Gdyby dopisało troszkę szczęścia i oddałbym minimalnie lepszy drugi skok, to wynik byłby jeszcze lepszy -wyjawił.

- Dwunaste miejsce znajduje się blisko dziesiątki. Stąd niedosyt. Ale myślę, że i na tę dziesiątkę przyjdzie jeszcze czas. Jest spory postęp i teraz trzeba zrobić kolejny krok naprzód - dodał.

Powrót do formy z igrzysk w Soczi?

- Maciek ma niesamowity potencjał. Parę lat temu Hannu Lepistoe powiedział, że to niesamowity talent, tylko trzeba go dobrze prowadzić. Skoro wraca do formy, to mam nadzieję, że teraz jest dobrze prowadzony - mówi Adam Małysz w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.

- Maćkowi trzeba wielkiego spokoju. Wiem, że podjął współpracę z psychologiem. To dobrze. Zawsze, kiedy zawodnik potrzebuje takiej indywidualnej współpracy, jest to wskazane. Widać, że myśli o sobie, staje się pełnowartościowym zawodnikiem, który zaczyna o siebie dbać i najlepiej wie, czego potrzebuje - dodaje Adam Małysz.

Maciej Kot przyznaje, że do formy z igrzysk olimpijskich w Soczi niewiele mu już brakuje.

- Znowu pojawiła się radość skakania, którą miałem na igrzyskach. Jest trochę swobody i luzu. I tego fajnego "Maćka Fightera", który na zawodach zawsze potrafił skoczyć. Są jeszcze pewne braki, których nie było na IO w Soczi, ale na poprawę przyjdzie jeszcze czas - zapowiada.

- Ten "Maciek Fighter" pomału wraca. Bardzo bym chciał na stałe wrócić do czołówki. Chciałbym, żeby moje wyniki satysfakcjonowały zarówno mnie, jak i kibiców. Żeby moje skoki były jeszcze dłuższe i dawały lepsze miejsca. Bo to najbardziej raduje kibiców - kończy.

[b]Michał Bugno

Autor na Twitterze:

Młody reprezentant Polski w skokach chce być jak Adam Małysz

[/b]

Źródło artykułu: