Fiński weteran na mistrzostwach kraju w Lahti radził sobie bardzo dobrze na skoczniach, na których się wychował. Ahonen zdobył dwa medale - najpierw srebrny, a następnie złoty. - Na pewno skoki na dużym obiekcie były lepsze niż te na średniej. Zwłaszcza ten pierwszy był naprawdę udany biorąc pod uwagę to, w jakich warunkach skakałem - powiedział Fin.
Wydawało się, że lada moment Ahonen wróci do Pucharu Świata - zwalczył chorobę, a obecni reprezentanci kraju są od niego wyraźnie słabi. On sam nie chce jednak startować w żadnych zawodach, ani w Pucharze Świata, ani w Pucharze Kontynentalnym. - Tak naprawdę niewiele się zmieniło. Owszem, wygrałem, ale nadal nie jestem w takiej formie, jakiej bym oczekiwał. Nie skoczysz daleko gdy nie jesteś w stanie. Jestem bardzo daleko od światowej czołówki. Nie ma sensu jechać na jakiejkolwiek zawody. Lepiej zostać w domu i trenować - powiedział wprost Ahonen.
W sobotę w zawodach na mniejszym obiekcie weteran przegrał z Niko Kytoesaho, który mógłby być jego synem. - To dobrze, że wygrał 16-latek. Nie jest to jednak sensacja. Tak powinno być, że młodzi atakują - stwierdził blisko 39-letni skoczek.
Dziadek Kerber wzruszony. "Super mecz"
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.