Wyniki uzyskiwane przez polskich skoczków w obecnym sezonie Pucharu Świata są zdecydowanie poniżej oczekiwań.
- Wygląda na to, że Kamil Stoch chyba się trochę pogubił. Pogubił się też Łukasz Kruczek i sztab szkoleniowy i najgorsze, że nikt chyba do końca nie wie, co jest grane - napisał niedawno Adam Małysz na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
Działacze PZN zaczęli zastanawiać się nad zmianami. W najbliższym czasie dojdzie do długich rozmów, w których wezmą udział członkowie sztabów szkoleniowych reprezentacji, a także trenerzy Jan Szturc, Piotr Fijas i Adam Małysz. Możliwe, że ostatni z wymienionych zdecyduje jeszcze mocniej zaangażować się w polskie skoki narciarskie.
- Adam właśnie przyjął propozycję pojechania na mistrzostwa świata juniorów w roli szefa ekipy. To dla nas ważne, że wspiera młodzież. Niektórzy dziennikarze pytają mnie nawet czy Adam by się nie podjął poprowadzenia kadry A. Absolutnie nie. Chociaż inną rolę w związku bym dla niego widział - mówi w rozmowie ze sport.pl Andrzej Wąsowicz, sugerując, że może to być stanowisko na przykład dyrektora sportowego.
- Moim zdaniem pasja do motoryzacji nie jest w nim tak silna jak pasja do narciarstwa. (...) Adama znam odkąd się urodził, potrafię czytać w jego myślach i czuję, że jest bliski podjęcia dobrej decyzji i dla siebie, i dla naszych skoków - dodaje.
Przypomnijmy, że obecnie Adam Małysz pełni rolę konsultanta kadr A, B i kadry juniorów.
Ostre słowa polskiego skoczka. "Skaczemy jak ostatnie łajzy. Wstyd i żal kibiców!"
A to widziałby trenera z 'zagranicy', a to widziałby Małysza w roli dyrektora... niegdyś prezesi chętnie grzali się w bla Czytaj całość
a co na to Pierwszy...Piękny... Tajner!? Kto tu ma parcie na szkło !? Chyba oboje
Panowie to co robicie to br Czytaj całość
A PAN MAŁYSZ nie chce dołącz Czytaj całość