Podczas weekendu w Norwegii Andrzej Stękała skoczył najdalej 198,5 metra, co i tak jest dobrym wynikiem jak na debiut. Obiekt w Vikersund pozwala jednak latać znacznie dalej, więc Polak ma nadzieję, że także jemu uda się pofrunąć poza granicę uznawaną w jego dyscyplinie sportu za magiczną.
- W pierwszym skoku konkursowym byłem bardziej pewny siebie i jak leciałem to patrzyłem na czerwoną linię. Bardzo chciałem do niej dolecieć, ale niestety zabrakło dwóch metrów. Mam nadzieję, że w niedzielę już pęknie ta granica 200 metrów. Jeśli tylko warunki będą odpowiednie do dalekiego skakania, to tak się stanie - powiedział Stękała dla skijumping.pl
W sobotę marzenie młodego skoczka nie spełniło się, ale wpływ na to miały także dość trudne warunki. - Wiatr jest z tyłu. W pierwszej serii było w miarę w porządku, ale w drugiej było coraz gorzej. Dobrze że podniesiono belkę, bo przy tej z pierwszej serii skakalibyśmy po 120 metrów na miejsce w pierwszej dziesiątce - powiedział Stękała.
Źródło: skijumping.pl
Zobacz wideo: Piotr Żyła: Wierzyłem, że uda mi się polecieć dalej, ale...
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.