Andrzej Stękała z ambitnym planem na niedzielę. "Musi pęknąć 200 metrów"

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Andrzej Stękała
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Andrzej Stękała

Andrzej Stękała debiutuje w zawodach na mamuciej skoczni. Młody zawodnik jak na razie radzi sobie w Vikersund dobrze, ale nie zrealizował jeszcze postawionego sobie celu, jakim jest uzyskanie 200 metrów.

Podczas weekendu w Norwegii Andrzej Stękała skoczył najdalej 198,5 metra, co i tak jest dobrym wynikiem jak na debiut. Obiekt w Vikersund pozwala jednak latać znacznie dalej, więc Polak ma nadzieję, że także jemu uda się pofrunąć poza granicę uznawaną w jego dyscyplinie sportu za magiczną.

- W pierwszym skoku konkursowym byłem bardziej pewny siebie i jak leciałem to patrzyłem na czerwoną linię. Bardzo chciałem do niej dolecieć, ale niestety zabrakło dwóch metrów. Mam nadzieję, że w niedzielę już pęknie ta granica 200 metrów. Jeśli tylko warunki będą odpowiednie do dalekiego skakania, to tak się stanie - powiedział Stękała dla skijumping.pl

W sobotę marzenie młodego skoczka nie spełniło się, ale wpływ na to miały także dość trudne warunki. - Wiatr jest z tyłu. W pierwszej serii było w miarę w porządku, ale w drugiej było coraz gorzej. Dobrze że podniesiono belkę, bo przy tej z pierwszej serii skakalibyśmy po 120 metrów na miejsce w pierwszej dziesiątce - powiedział Stękała.

Źródło: skijumping.pl

Zobacz wideo: Piotr Żyła: Wierzyłem, że uda mi się polecieć dalej, ale...

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: