Peter Prevc bije rekordy nawet po zakończeniu sezonu

PAP/EPA
PAP/EPA

Peter Prevc nie zwalnia tempa. Reprezentant Słowenii po zwycięstwie w Pucharze Świata nie ma czasu na odpoczynek. Znakomity skoczek w ciągu 60 godzin wziął udział w... 47 wydarzeniach.

W tym artykule dowiesz się o:

Prevc wygrał praktycznie wszystko co mógł w zakończonym sezonie Pucharu Świata. 23-letni zawodnik sięgnął po Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, małą Kryształową Kulę dla najlepszego lotnika, został mistrzem świata w lotach, wygrał Turniej Czterech Skoczni, a ponadto pobił rekordy liczby zwycięstw w jednym sezonie i zdobytych punktów.

"Dnevnik" pisze, że mimo zakończonego sezonu Słoweniec bije kolejne rekordy. "W ciągu 72 godzin spał zaledwie 12 godzin, w ciągu 60 godzin wziął udział w 47 różnych wydarzeniach" - czytamy.

Najgłośniejszym z nich było spotkanie z kilkoma tysiącami kibiców w Lublanie. - To były cięższe dni, ale dobre, bo ludzie czekali, aby mnie przywitać i się ze mną zobaczyć - powiedział Prevc.

- Było spotkanie na Placu Kongresowym w Lublanie i w środę w rodzinnej miejscowości. Spotkania z fanami wiele dla mnie znaczą. Cały dzień byłem wśród ludzi. Cieszę się, że odwiedziłem fabrykę Gorenje, który od dawna jest moim sponsorem. Nasze sukcesy cieszą nie tylko kierownictwo firmy, ale również pracowników. Pod koniec dnia byłem wyczerpany - dodał skoczek.

Słoweński zawodnik został zapytany, czy swoją wielką popularność chciałby przekuć na sukces w polityce. - Trzy miesiące po wyborach ludzie by zrozumieli, że to nie była dobra decyzja. Jest to zupełnie inny świat, w który nie chcę się angażować - zapewnił.

- Nie mam menedżera. W kontaktach z mediami pomaga mi rzecznik Słoweńskiego Związku Narciarskiego Tomi Trbovc. Tak długo, jak skaczę dobrze, moje sukcesy będą sprzedawane i nie będę musiał korzystać z zewnętrznych źródeł finansowania, bo zarobię wystarczająco dużo - dodał Prevc.

Trener Goran Janus przyznał, że Prevc dużą uwagę przykłada do szczegółów. - Małe rzeczy decydują o tym czy jesteś pierwszy, drugi czy trzeci. Nie naśladowałem Japończyków, po prostu rozwijałem swoją technikę. Mam bardzo elastyczne kostki, więc mogę iść bardziej na narty. Ponadto wiele się nauczyłem po upadkach. Mój brat Domen i Jurij Prevc skaczą bardziej bezkompromisowo niż ja - przekonuje zwycięzca Kryształowej Kuli.

Przed Prevcem jeszcze kilka dni spotkań z dziennikarzami, kibicami i sponsorami. Później reprezentant Słowenii będzie mógł się udać na zasłużony urlop.

Zobacz wideo: Stefan Horngacher przywróci blask polskim skokom?

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)