Japończycy i Słoweńcy przyjadą do Wisły na treningi

AFP / Piotr Hawalej / Na zdjęciu: Skocznia narciarska w Wiśle
AFP / Piotr Hawalej / Na zdjęciu: Skocznia narciarska w Wiśle

Zagraniczne reprezentacje chętnie odwiedzają skocznię im. Adama Małysza w Wiśle, aby przygotowywać się do kolejnego sezonu. Niedawno byli tam Czesi, a jeszcze w lipcu pojawią się na niej Japończycy i Słoweńcy - informuje Polski Związek Narciarski.

W tym artykule dowiesz się o:

To nie koniec. Od poniedziałku na Malince trenują Biało-Czerwoni prowadzeni przez szkoleniowca Stefana Horngachera. W dniach 21-23 lipca skocznia powita całą światową czołówkę podczas prestiżowych konkursów FIS Grand Prix. Bilety na to wydarzenie wciąż są w sprzedaży.

Skocznia w Wiśle Malince tętni życiem. Po niedawnym zgrupowaniu Czechów pojawili się tam nasi reprezentanci z Kadry A i aż miło patrzeć, jak dobrze sobie radzą przed zbliżającym się FIS Grand Prix. Już niedługo na obiekcie pojawi się jeszcze więcej skoczków.

- 17 lipca przyjadą do nas Japończycy i później zostaną jeszcze przez kilka dni po Letniej Grand Prix. Będą też Słoweńcy. Goran dzwonił do mnie i pytał, kiedy może przyjechać. Oczywiście skocznia jest czynna codziennie od rana do wieczora, bez względu na porę, byle tylko były dobre warunki wietrzne. Była już kilkakrotnie testowana i jesteśmy spokojni przed najważniejszą imprezą tego lata – relacjonuje Szef Komitetu Organizacyjnego FIS Grand Prix Andrzej Wąsowicz.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik w AS Monaco: To miejsce mnie nie zmieni, działacze na mnie liczą (źródło WP)

Treningi Polaków są gorąco oklaskiwane przez wielu sympatyków skoków narciarskich odwiedzających Malinkę. Przy odrobinie szczęścia mogą oni wrócić z wakacji z autografem i zdjęciem z naszymi najlepszymi zawodnikami.

- Jak zwykle są wakacje, jest dużo kibiców. A podczas weekendów gościmy jeszcze więcej ludzi, z czego bardzo się cieszymy, bo jako Polski Związek Narciarski administrujemy tą skocznią i musimy zarabiać na jej utrzymanie i ciągłe poprawki – podkreśla Wąsowicz.

FIS Grand Prix już za pasem i trwają ostatnie przygotowania.

– Cały czas odbywają się spotkania w podgrupach tematycznych. Ekipa jest prawie ta sama od lat, więc każdy wie co ma robić. Ja jestem teraz na etapie uzgodnień organizacyjnych z policją, strażą pożarną itp. Wiadomo, że to impreza masowa i potrzebujemy pozytywnych opinii wszystkich tych instytucji – tłumaczy Prezes ŚBZN.

- Dograna jest kwestia transportu kibiców: będą jeździć dwa autobusy komunikacji miejskiej. Ekspert piłkarski Tomasz Zimoch będzie znowu z nami i swoim aksamitnym głosem zabawi publiczność. Swój udział w imprezie potwierdził też duet Kułaga i Magiera. Bilety siedzące praktycznie się rozeszły, ale mamy jeszcze pulę miejsc stojących, które można kupić – dodaje Andrzej Wąsowicz.

Komentarze (0)