- Zawody miałyby odbyć się w Norwegii. Oczywiście różniłyby się one od męskiego Turnieju Czterech Skoczni, który na przełomie każdego roku rozgrywany jest na niemieckich i austriackich obiektach - przyznał w rozmowie z dziennikarzem portalu nettavisen.no Clas Brede Braathen, dyrektor sportowy norweskiej reprezentacji w skokach narciarskich.
Co więcej główny zainteresowany zdradził, że realnie jako termin zawodów, brany był pod uwagę już sezon 2017/2018. Na przeszkodzie stanął jednak Raw Air (rywalizacja na czterech skoczniach - w Oslo, Trondheim, Lillehammer i Vikersund o zwycięstwo w całym Turnieju), który w marcu przyszłego roku zadebiutuje w kalendarzu PŚ w skokach narciarskich mężczyzn.
- Planowaliśmy takie zawody rozegrać już w kolejnym roku, ale teraz gdy mamy przed sobą Raw Air, na razie musieliśmy odłożyć te plany. Wrócimy jednak do nich. Jeśli zawody uda się zorganizować, to rywalizacja odbyłaby się w Oslo, Trondheim, Lillehammer i zakończyła na normalnym obiekcie w Vikersund - powiedział Braathen.
Na słowa dyrektora sportowego zareagowała już jego rodaczka Maren Lundby.
- Byłoby super, gdyby taki turniej zagościł w kalendarzu. To byłyby kolejne ważne dla nas zawody po igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata - przyznała wicemistrzyni globu z 2015 roku z Falun w konkursie mieszanym.
Puchar Świata kobiet 2016/2017 zostanie zainaugurowany 2 grudnia w norweskim Lillehammer konkursem na obiekcie HS 100. Łącznie w rywalizacji o Kryształową Kulę zaplanowano 19 zawodów. Cykl zakończy się 12 marca zmaganiami na Holmenkollbakken (HS134) w Oslo.
ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}