PŚ w Willingen: niewiarygodny skok Małysza. Niemcy mieli problem ze zmierzeniem odległości

W 2001 roku niesamowitym skokiem na Muhlenkopfschanze w Willingen popisał się Adam Małysz. W drugiej serii pierwszego z dwóch indywidualnych konkursów "Orzeł z Wisły" skoczył tak daleko, że sędziowie przez dłuższy czas nie podawali odległości.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Fot Grzegorz Momot  / Fot. Grzegorz Momot
Ostatecznie naszemu reprezentantowi zmierzono 151,5 metra. W 2001 roku to była niebotyczna odległość. Wówczas skocznia Mühlenkopfschanka (HS 145) nie miała jeszcze tak dużych rozmiarów jak teraz. Obecnie punkt konstrukcyjny obiektu w Willingen usytuowany jest na 130. metrze. 16 lat temu, gdy Adam Małysz popisał się fantastycznym skokiem, punkt K wynosił 120 metrów.

Mimo rekordowego skoku na 151,5 metra, Polak nie wygrał zawodów. Zadecydowały o tym niskie noty za styl (Małysz jedną ręką podparł swoją finałową próbę) oraz słabszy pierwszy skok na 122. metr. Po nim nasz reprezentant był sklasyfikowany dopiero na 8. miejscu. Ostatecznie był drugi, a zwycięzcą zawodów został Fin Ville Kantee, który wygrał o 8,9 punktu.

W drugim konkursie indywidualnym na Małysza nie było już mocnych. Po dwóch skokach na 142,5 metra późniejszy czterokrotny mistrz świata wygrał z przewagą aż 36,5 punktu nad drugim Finem Risto Jussilainenem.

W 2001 roku w Willingen zorganizowano aż trzy konkursy. Przed zmaganiami indywidualnymi odbyła się rywalizacja zespołowa. Już w zawodach drużynowych Małysz zasygnalizował, że na Muhlenkopfschanze będzie go stać na rekordowe skoki. W konkursie Polak uzyskał 142 metry i aż o 7 metrów poprawił rekord skoczni należący do Austriaka Andreasa Widhoelzla.

Zobacz wideo: Kamil Stoch: to był dla nas wspaniały i piękny weekend, wynik jest niesamowity!

Dzień później w kwalifikacjach Małysz skoczył jeszcze o pół metra dalej, ale prawdziwą wisienką na torcie był jego lot na 151,5 metra. Do teraz jest to jeden z najdłuższych skoków na dużym obiekcie w historii skoków narciarskich. W sumie podczas jednego weekendu na Muhlenkopfschanze podopieczny Apoloniusza Tajnera aż trzykrotnie poprawił rekord skoczni!

W 2005 roku jeszcze dalej niż Małysz skoczył Janne Ahonen. Finowi zmierzono 152 metry, ale nieoficjalnie pojawiły się głosy, że skoczył jeszcze dalej. Wynik Skandynawa nie robił jednak już takiego wrażenia jak skok Małysza. Rekordową próbą Ahonen popisał się już po przebudowie skoczni, gdy punkt konstrukcyjny wynosił 130. metrów.

Rezultat Ahonena wyrównał w 2014 Jurij Tepes. W ostatnich sezonach zmagania w Willingen są bardzo widowiskowe. Zawodnicy regularnie skaczą powyżej 140. metra, a żeby liczyć się w walce o zwycięstwo trzeba uzyskiwać nawet powyżej 145. metrów. Dzięki przebudowie zawodnicy nie mają jednak problemów z lądowaniem na takich odległościach.

W sezonie 2016/2017 w świetnej formie jest Kamil Stoch. Lidera Pucharu Świata i triumfatora czterech ostatnich indywidualnych konkursów stać na piątą wiktorię z rzędu i skok na Muhlenkopfschanze powyżej 150. metra. O zwycięstwo w konkursie drużynowym powinna także walczyć reprezentacja Polski. Weekend ze skokami w Willingen zapowiada się zatem niemniej emocjonująco niż ten przed szesnastoma laty, gdy rekord za rekordem bił Adam Małysz.

Relacja na żywo z kwalifikacji oraz konkursów drużynowych i indywidualnych, a później podsumowanie zawodów na WP SportoweFakty.

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Kamila Stocha stać na poprawienie w Willingen rekordu skoczni (152 metry)?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×