Kamil Stoch: Rok temu była frustracja, teraz dobrze się bawię

Newspix / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Newspix / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Ubiegły rok był dla Kamila Stocha pasmem sportowych frustracji i niepowodzeń. W tym sezonie Polak odzyskał radość ze skakania oraz wysoką formę. Przed konkursami w Azji Stoch tryska optymizmem.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski w skokach narciarskich jest już w Azji, gdzie odbędą się cztery najbliższe konkursy Pucharu Świata. Podróż była wyczerpująca, od momentu wyjazdu z Zakopanego, aż po lądowanie w Sapporo, polscy skoczkowie w trasie spędzili aż 24 godziny. Pomimo zmęczenia humory dopisują, ponieważ forma podopiecznych Stefana Horngachera pozwala z dużym optymizmem podchodzić do zbliżających się zawodów w Sapporo i Pjongczang.

Lider polskiej kadry, Kamil Stoch jest zrelaksowany, z dystansem podchodzi do swojej pozycji lidera PŚ i przekonuje, że do Azji przyjechał przede wszystkim cieszyć się skokami.

- Podchodzę do tego jak do pracy, którą wykonuję z sercem, pasją i poniekąd z miłością. Natomiast na pewno nie lecę tam po to, by poznać obiekty olimpijskie czy utrzymać miejsce w klasyfikacji. Pozycja lidera jest nobilitacją, ale traktuję ją z uśmiechem - mówi Stoch w wywiadzie dla "Super Expressu".

Nasz najlepszy skoczek odzyskał radość ze skakania, przyjemność której brakowało w poprzednim sezonie. Stoch męczył się wówczas na zawodach, miał problemy z pozycją najazdową i zbyt agresywnym odbiciem. W efekcie zajął dopiero 22. miejsce w klasyfikacji generalnej, najgorsze od sezonu 2009/2010.

- Były nerwy, może też frustracja, wszystkiego po trochu. Teraz natomiast fizycznie i mentalnie czuję się bardzo dobrze. Nic mi nie przeszkadza, nic też nie dolega - zapewnia Stoch.

ZOBACZ WIDEO Aleksandar Vuković: Uwierzmy w siebie, stać nas na pokonanie Ajaxu!

Źródło artykułu: