Dwóch zawodników na najwyższym stopniu podium Pucharu Świata w Sapporo, a tylko jeden puchar dla zwycięzcy. Organizatorzy nie byli przygotowani na takie rozstrzygnięcie i w tej sytuacji ktoś musiał z trofeum zrezygnować. Koleżeński gest wykonał Prevc, który sam zaproponował Kotowi, by to on zatrzymał nagrodę.
- Kiedy zobaczyłem, że mają tylko jeden puchar, powiedziałem Maciejowi, że on powinien go wziąć. To jego pierwsze zwycięstwo i powinien mieć jakąś pamiątkę - powiedział słoweński gwiazdor skoków narciarskich w rozmowie z serwisem skijumping.pl.
25-letni zakopiańczyk był wdzięczny bardziej utytułowanemu koledze za ten gest. - Chciałbym podziękować Peterowi. Organizatorzy powiedzieli, że albo skombinują drugi puchar na niedzielę, albo mu trofeum wyślą. Poza tym on tych trofeów za pierwsze miejsce ma trochę więcej ode mnie - podkreślił Kot, zapytany przez skijumping.pl o sytuację z ceremonii wręczenia nagród.
Wygrana na Okurayamie była dla 24-letniego Słoweńca 22. triumfem w zawodach Pucharu Świata. Tylko w sezonie 2015/2016 Prevc zwyciężał 15 razy. Na najwyższym stopniu podium stanął jednak po prawie rocznej przerwie - czekał na to od 20 marca ubiegłego roku, gdy był najlepszy w konkursie lotów w Planicy.
W klasyfikacji wszech czasów Prevc zajmuje 10. miejsce ex aequo z Severinem Freundem. Kamil Stoch z dwudziestoma wygranymi jest dwunasty, prowadzi Gregor Schlierenzauer, który triumfował aż 53 razy. Maciej Kot w sobotę dołączył do grona stu pięćdziesięciu jeden skoczków, którzy wygrali co najmniej jedne zawody PŚ.
Tych, którzy zwyciężali tylko raz, jest pięćdziesięciu dziewięciu. Obok Kota są w tej grupie m.in. Piotr Żyła, Jan Ziobro i Krzysztof Biegun.
ZOBACZ WIDEO Show Piotra Zielińskiego, Napoli wygrywa - zobacz skrót meczu z Genoa CFC [ZDJĘCIA ELEVEN]