Kot wygrał ex aequo ze Słoweńcem Peterem Prevcem. Dla 25-letniego reprezentanta Polski było to pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach zaliczanych do Pucharu Świata.
Po pierwszej serii zawodnik Biało-Czerwonych prowadził i to jego skok kończył sobotni konkurs w Sapporo.
- Mieliśmy iść właśnie i nie czekać na niego, ale strasznie nas prosił, żeby zaczekać. Wygrał i nie zawiódł nas. Gdyby nie wygrał, to mogłoby się to całkowicie inaczej skończyć dla niego - zażartował w rozmowie ze skijumping.pl Jan Ziobro, który uplasował się na dziewiątym miejscu.
Na żarty pozwolił sobie również dziesiąty w konkursie Piotr Żyła. - Puściłem go na kibel - powiedział ze śmiechem.
- Pewnie, że w niego wierzyłem. Warunki się zmieniają i to jest normalne, ale podstawą dobrego rezultatu jest dobry skok, a Maciek pokazywał dobrą formą od początku pobytu w Sapporo - dodał na poważnie Żyła.
W niedzielę w Sapporo zostanie rozegrany drugi konkurs indywidualny.
ZOBACZ WIDEO Dawid Kubacki: trochę zazdroszczę Kamilowi Stochowi, chciałbym być na jego miejscu