Wielki dzień Piotra Żyły. Celująca nota dla medalisty mistrzostw świata w Lahti

PAP
PAP

Piotr Żyła wywalczył brązowy medal mistrzostw świata w Lahti. 30-letni skoczek z Wisły ukoronował w ten sposób swoją karierę i zasłużył na najwyższą z możliwych not.

Piotr Żyła - 6

Debiut Żyły na mistrzostwach świata miał miejsce 10 lat temu w Sapporo. Wtedy "Wewiór" był jednak bardzo daleki od czołówki i zajmował lokaty w czwartej dziesiątce. Swoją sportową renomę budował stopniowo, aż w końcu zajął w Lahti trzecie miejsce w konkursie na dużej skoczni, czym ukoronował najlepszy sezon w karierze.

Wspaniały sukces nie jest w żadnym razie wynikiem przypadkowym. Żyła wytrzymał presję i w drugiej serii skutecznie zaatakował z szóstej pozycji zajmowanej na półmetku rywalizacji. Odległość 131 metrów, którą uzyskał w finałowym skoku, była najlepszą w całym konkursie. Polak prowadził, a kolejni zawodnicy, w tym jego rodacy, nie byli w stanie skoczyć równie dobrze. Ostatecznie lepsi byli tylko dwaj rywale, co oznaczało zdobycie brązowego medalu.

3 miejsce - 276,7 punktu (127,5/131)
[nextpage]

Maciej Kot - 5-

Wielu zawodników wzięłoby w ciemno wyniki Kota z mistrzostw w Lahti - najpierw był piąty, a teraz zajął szóste miejsce. Lokaty w ścisłej czołówce są oczywiście bardzo wartościowe, ale sam zawodnik w rozmowie na gorąco z TVP nie krył rozgoryczenia rezultatami, które nie dały mu upragnionego indywidualnego medalu.

Zobacz wideo: Adam Małysz apeluje: nie wywierajcie zbyt wielkiej presji na naszych skoczkach

Szanse na podium Kot stracił w pierwszej serii, po której zajmował dopiero dwunaste miejsce. Różnice w tabeli były jednak bardzo nieduże, dzięki czemu w drugiej kolejce Polak miał pole do popisu i możliwość ataku na pozycje rywali. Dobra druga próba pozwoliła na wyprzedzenie sześciu konkurentów i awans do czołówki.

6 miejsce - 266,9 punktu (123,5/126,5)
[nextpage]

Kamil Stoch - 5-

Obiektywnie rzecz biorąc siódma lokata jest wynikiem bardzo dobrym, potwierdzającym przynależność do ścisłej światowej czołówki. W przypadku zawodnika tej klasy, co Kamil Stoch, satysfakcja z uzyskanego wyniku nie może być jednak pełna, zwłaszcza gdy po pierwszej serii szansa na medal była naprawdę bardzo duża.

O ile Kot w finałowej kolejce znacząco się poprawił, o tyle Stoch za drugim razem wypadł gorzej. Odległość 124,5 metra nie mogła dać miejsca na podium - skończyło się na spadku na siódme miejsce, z minimalną stratą do bezpośrednio wyprzedzającego go kolegi z reprezentacji.

7 miejsce - 264,8 punktu (127,5/124,5)
[nextpage]

Dawid Kubacki - 5-

Jeden z największych polskich wygranych tych mistrzostw. Kubacki całą zimę był postacią numer cztery w naszej kadrze i nawet gdy stabilizował formę, to była to stabilizacja na poziomie drugiej dziesiątki. Tymczasem w Lahti udało mu się wskoczyć do ścisłej czołówki i to nie raz, a w obydwu rozegranych konkursach.

Kubacki mógł nawet pokusić się o coś więcej, może nawet o medal, gdyż w pierwszej serii osiągnął 128,5 metra, co było doskonałym wynikiem. Druga próba była już niestety nieco słabsza, ale nie przeszkodziła naszemu reprezentantowi utrzymać się w czołowej dziesiątce.

8 miejsce - 263,8 punktu (128,5/123)

Źródło artykułu: