Kamil Stoch powtórzył swój wyczyn z Trondheim i ponownie okazał się najlepszy w kwalifikacjach do konkursu indywidualnego, tym razem na mamuciej skoczni w Vikersund. Najlepszy polski skoczek wygrał prolog zaliczany do klasyfikacji Raw Air, uzyskując 226,5 metra.
Dwukrotny mistrz olimpijski udowodnił, że ma już za sobą problemy techniczne, z którymi borykał się choćby w Oslo. W rozmowie z serwisem skijumping.pl Stoch zapewnił, że jest w wysokiej formie.
- Czuję, że jestem w dobrej dyspozycji, a skoki są na wysokim poziomie. Nie opadłem z formą, nie zacząłem skakać źle, ale pojawił się pewien błąd. Z pomocą sztabu szkoleniowego musiałem go jak najszybciej wyeliminować. Kiedy go nie popełniam, skoki wyglądają tak, jak powinny - ocenił.
W sobotę na skoczni w Vikersund odbędzie się konkurs drużynowy. Według Stocha polski zespół nie zadręcza się myślami o zwycięstwie.
- Celujemy w podium. Zrobiliśmy w tym sezonie już bardzo wiele. Ważne, abyśmy teraz skupili się na sobie i czerpaniu radości z lotów narciarskich. Damy z siebie wszystko, ale ważniejsza jest teraz dobra zabawa - dodał lider polskiej kadry.
ZOBACZ WIDEO Simon Ammann: Polski zespół wie, jak smakuje smak zwycięstwa