Stefan Horngacher: Oba skoki Kamila były spóźnione

East News / Mateusz Jagielski / Na zdjęciu Stefan Horngacher, który od 2016 roku jest szkoleniowcem pierwszej reprezentacji Polski w skokach narciarskich
East News / Mateusz Jagielski / Na zdjęciu Stefan Horngacher, który od 2016 roku jest szkoleniowcem pierwszej reprezentacji Polski w skokach narciarskich

- Kamil nie mógł dzisiaj trafić na progu i oba jego skoki były spóźnione. Pozostałe elementy były już w porządku - tak postawę Kamila Stocha w piątkowym konkursie w Planicy ocenił trener polskich skoczków narciarskich Stefan Horngacher.

Na słynnej Velikance Stoch miał walczyć o triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata ze Stefanem Kraftem, do którego tracił tylko 31 punktów. Po pierwszych zawodach w Planicy jest już niemal pewne, że nasz reprezentant Austriaka nie dogoni. W piątek Kraft wygrał we wspaniałym stylu, a Stoch zajął 5. miejsce i jego strata zwiększyła się do 86 punktów. Odrobienie takiej straty w kończącym sezon niedzielnym konkursie wydaje się niemal niemożliwe.

- Kamil nie mógł dzisiaj trafić na progu i oba jego skoki były spóźnione. Pozostałe elementy były już w porządku - ocenił postawę Stocha Stefan Horngacher w rozmowie z serwisem Skijumping.pl. Chwalił także pozostałych naszych reprezentantów - Piotra Żyłę, który zajął siódme miejsce, dwunastego Macieja Kota i dwudziestego trzeciego Dawida Kubackiego.

- Kamil w tym sezonie jest niewiarygodnie dobry. Może być zadowolony z tego, co udało mu się osiągnąć - podkreślił austriacki szkoleniowiec. Kryształowej Kuli Stoch już raczej nie zdobędzie, wciąż jest za to duża szansa na zwycięstwo Polski w Pucharze Narodów. Przed sobotnią drużynówką i niedzielnym konkursem indywidualnym Biało-Czerwoni mają 226 punktów przewagi nad Austriakami. Kluczowe będą tu zawody drużynowe - ich zwycięzcy otrzymają 400 punktów, druga drużyna 350, trzecia 300.

W sobotę Polacy wystąpią na Velikance w swoim "żelaznym" składzie, w którym wywalczyli w Lahti tytuł mistrzów świata. Zacznie Piotr Żyła, po nim będzie skakał Dawid Kubacki, w trzeciej grupie Maciej Kot, a w ostatniej Kamil Stoch. - Celem jest miejsce na podium. Jeśli to się uda, będziemy bardzo zadowoleni - powiedział Horngacher. Jako najgroźniejszych rywali trener polskiej ekipy wymienił Niemców, Austriaków, Norwegów i Słoweńców.

Początek konkursu drużynowego w Planicy w sobotę już o godzinie 10.

ZOBACZ WIDEO Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy

Komentarze (16)
avatar
Krzysiek Qaz
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kamil, Maciek DZIĘKUJEMY!!!! Za podium, bo to przede wszystkim Wasza zasługa. 
avatar
Henryk Pawłowski
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kraft i Stoch, to wielcy skoczkowie; każdy z nich może wygrać lub przegrać i to nie jest żadna ujma. Jestem pełen podziwu dla wspaniałego trenera Hongrahera, który wyzwolił w naszych skoczkach Czytaj całość
avatar
Slawek Piontke
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dodajmy do tego predkosc Stocha .predkosc 106km to nic do 108 krafta i innych z czolowki 
avatar
Ksawery Darnowski
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
WŁÓKNIARZfan
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoki narciarskie jakie promuje Walter Hofer, to jest jedna WIELKA ŚCIEMA!
Jakieś chore punkty za wiatr z przodu, z tyłu, ale jak wieje z boku, to punktów zero. :-)
Sezon 2016/2017 dobiega końc
Czytaj całość