PŚ: przystawka smakowała znakomicie. Korespondencja z Wisły

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu od lewej: Kamil Stoch, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Piotr Żyła
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu od lewej: Kamil Stoch, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Piotr Żyła

Za nami pierwszy weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich. Wisła przyniosła świetne rezultaty Polaków i wielką nadzieję, że sezon 2017/2018 może być w wykonaniu Biało-Czerwonych jeszcze lepszy niż poprzedni.

- W pozytywnym znaczeniu tego słowa nie spodziewałem się takiego początku - powiedział na konferencji prasowej, po zajęciu 2. miejsca w niedzielnym konkursie indywidualnym, Kamil Stoch. Trudno się dziwić takim słowom dwukrotnego mistrza olimpijskiego, bowiem jeszcze nigdy w historii swoich startów nie rozpoczął tak dobrze Pucharu Świata.

Na słowa pochwały za zmagania na obiekcie im. Adama Małysza zasłużył nie tylko Stoch. Świetnie spisali się także inni reprezentanci Polski. W konkursie drużynowym gospodarze zajęli 2. lokatę, a w niedzielę oprócz mistrza świata z Val di Fiemme w czołowej dziesiątce indywidualnych zmagań byli także Piotr Żyła, Stefan Hula i Dawid Kubacki.

Tuż po konkursie Stefan Horngacher poprawił nawet dziennikarzy, którzy stwierdzili, że to był dobry początek w wykonaniu jego podopiecznych. - Panowie to nie był dobry start, to był bardzo dobry start - z poważną miną i pewnością w głosie stwierdził austriacki szkoleniowiec.

Egzamin na więcej niż piątkę zdali nie tylko najlepsi polscy skoczkowie. Na pochwały zasłużyli także organizatorzy. Co prawda nie obyło się na skoczni bez upadków, ale obiekt - biorąc pod uwagi warunki atmosferyczne jakie tuż przed inauguracją panowały w Wiśle - został przygotowany świetnie. Dopisali również kibice, którzy bawili się świetnie, dopingowali wszystkich skoczków i pokazali jak powinien wyglądać kulturalny, oparty na szacunki do rywali doping.

ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Jestem pozytywnie zaskoczony weekendem w Wiśle. To pokazuje nasz potencjał

Niedzielne zmagania w Wiśle wygrał Junshiro Kobayashi. Japończyk tuż przed rozpoczęciem sezonu był upatrywany przez WP SportoweFakty jako jeden z czarnych koni Pucharu Świata. Nasze przewidywania sprawdziły się już w pierwszych zawodach. Triumf reprezentanta kraju Kwitnącej Wiśni to dobra wiadomość dla skoków. Pojawił się nowy zawodnik, który może trochę namieszać wśród faworytów.

Przystawka, jaką był weekend w Wiśle, przed dalszą częścią sezonu smakowała wybornie. Pozostaje wierzyć, że tak jak w poprzednim sezonie nasi reprezentanci będą jeszcze się rozkręcać i najwyższą formę przygotują na igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Obserwując ich postawę w Wiśle na skoczni i poza nią trudno spodziewać się innego scenariusza.

Już po zakończeniu zmagań na obiekcie im. Adama Małysza można żałować tylko jednego. W niedzielę wieczorem w Wiśle obficie zaczął padać śnieg i w poniedziałek rano można było zobaczyć prawdziwą zimową scenerię. Szkoda, że aura takiego prezentu kibicom i organizatorom nie sprawiła dwa dni wcześniej. Wówczas inauguracja PŚ miałaby jeszcze większy urok. Śniegu nie powinno jednak zabraknąć podczas drugiego weekendu cyklu w Kuusamo. Relacja z treningów, kwalifikacji oraz konkursów w Finlandii, a także ich podsumowanie na WP SportoweFakty.

Korespondencja z Wisły, Szymon Łożyński.

Komentarze (0)